Och, Ava Reed jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Drugi tom świetnej serii Szpital Whitestone jej autorstwa pokochałam równie mocno, co pierwszy. Te książki czyta się tak dobrze, jak dobrze ogląda się wszelkiego rodzaju seriale medyczne. Poza wątkami obyczajowymi czy miłosnymi autorka nie traktuje po macoszemu aspektów szpitalnych. Trudne przypadki, czasami zabawne, czasami tragiczne opisuje z równym zaangażowaniem, wciągając czytelnika do świata młodych lekarzy.
Sierra Harris jest rezydentką w Szpitalu Whitestone. Dziewczyna kocha swoją pracę i marzy o zostaniu kardiochirurgiem. W życiu prywatnym relacje z zaborczą matką zaczynają wpływać na jej życie zawodowe, a z kolei w życiu zawodowym pojawił się Mitch Rivera — irytujący bufon, który staje z Sierrą w niepisanym wyścigu do bycia the best of the best. Wypadek, który ma miejsce w szpitalu, sprawia jednak, że młoda lekarka zaczyna kruszeć na myśl o tym, że jedną z pokrzywdzonych osób jest właśnie Mitch. Czy tragedia otworzy im oczy na to, że są dla siebie stworzeni?
Nie zapominajmy jednak, że "Drowning Souls" to wciąż romans. Relacja Siery i Mitcha jest, delikatnie mówiąc — burzliwa i bez dwóch zdań można zakwalifikować ją do motywu hate-love. Czuć między nimi chemię, a iskry, które generuje ta para, wystrzeliwują z kart książki jak fajerwerki w Sylwestra.
Widać w tej książce dbałość autorki o każdy wątek. Typowo medycznym przypadkom, które pojawiają się w szpitalu, poświęcone jest tyle czasu, ile potrzebne jest na ich rozwiązanie, Ava Reed nie traktuje ich oględnie i zawsze doprowadza do końca. Podobnie dzieje się w przypadku życia prywatnego Sierry i jej trudnej relacji z matką. To zupełnie inna, tak odrębna sprawa od tych, z którymi rezydentka spotyka się w pracy, a jednak dowiadujemy się o jej życiu bardzo wiele i jesteśmy w stanie spojrzeć dzięki temu na nią i jej stosunek do różnych sytuacji przez pryzmat tego, jak wyglądało jej życie od maleńkości.
W recenzji pierwszego tomu pisałam, że "High Hopes" zachwyca pod wieloma względami, a to, co wywarło na mnie ogromne wrażenie to dopracowanie aspektów medycznych. Autorka nie prześlizguje się przez wątki poszczególnych pacjentów niczym profesjonalny łyżwiarz po lodowisku, o nie nie — ona potraktowała tę warstwę jak pełnoprawnego bohatera książki.
I w jakże cudowny sposób potwierdza się to wszystko w drugim tomie. Kocham taką konsekwencję w książkowych seriach! Już przebieram nóżkami w oczekiwaniu na trzeci tom, a Wam z całego serca polecam nadrobić wspomniane "High Hopes" i "Drowning Souls".
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-11-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: Drowning Souls. Whitestone Hospital 2
Dodał/a opinię:
zaczytania
Aby ratować ludzkie życie, dają z siebie wszystko. Jednak czasami nawet to nie wystarcza... Laura Collins zawsze chciała pójść w ślady swoich rodziców...
Ona, czyli June - pewna siebie i własnego uroku, śliczna, nieskazitelna, zawsze perfekcyjnie umalowana, bezczelna, zadziorna, chaotyczna. On, czyli Mason...