Uwielbiam podróżować i poznawać odległe kraje od strony kulinarnej. Z fascynacją poznaję również magiczne krainy za sprawą literatury lub tak jak dzisiaj, dzięki fabularnej grze fantastycznej Dungeons & Dragons. Jej miłośnikiem pozostaje moje nastoletnie dziecko, a że akurat w październiku obchodzi urodziny postanowiłam zaskoczyć je daniem krasnoludzkim lub elfickim z oficjalnej książki kucharskiej D&D „Uczta bohaterów”.
I rzeczywiście przyrządziłam Czarny pudding, który zniknął w mgnieniu oka, ale tak naprawdę tą książką zrobiłam prezent sobie za sprawą nietuzinkowych przepisów i zdjęć pobudzających zarówno ślinianki, jak i wyobraźnię. Bo jak nie zachwycić się Krasnoludzkim grzanym winem, "Orkowym" boczkiem, Kiełbą z gnieciuchami czy Smoczym łososiem? W weekend poczęstuję gości Plackiem z Ziem Centralnych z jabłkami i jeżynami. Ale mamy tu pełen przekrój potraw - od zup przez dania główne, po przekąski, desery i "napitki". I co ważniejsze, większość poziomem trudności odpowiada moim nienadzwyczajnym umiejętnościom.
Z menu z najciekawszych miejsc znanych z D&D upatrzyłam sobie kilka przepisów idealnych na ten jesienny czas i z przyjemnością odwiedzę choćby kameralną i niebezpieczną Karczmę Pod Zielonym Smokiem, gdzie równie łatwo jak świetną dziczyznę można znaleźć guza, lub słynny w całych Zapomnianych Krainach Ziejący Portal, gdzie prócz napełnienia żołądka jadłem i napitkiem można zdobyć sławę i bogactwo.
Książka kusi piękną twardą oprawą w wielkości albumowej, ale przede wszystkim tą odrobiną magii zaklętej w potrawach. Jeśli ja, zupełny laik w temacie, jestem zachwycona, to łatwo sobie wyobrazić, jaką przyjemność sprawi miłośnikowi światów D&D, a jest wprost idealna na prezent dany od serca.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-10-30
Kategoria: Kuchnia
ISBN:
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan