Dobra opowieść dotykająca problemu samotności. Starszy astronom zamieszkuje obserwatorium w pobliżu bieguna północnego. Jest tam sam, gdyż odmówił ewakuacji podobno spowodowanej wojną. Nie ma kontaktu z nikim więc żadne informacje nie docierają na jego koniec świata. Tymczasem z przestrzeni kosmicznej powraca statek z misji na Jowiszu. Również załoga nie ma żadnej łączności, lecą na ślepo, na ciemną i niema Ziemię. Pomijając to, że ich samotność jest bardzo dosłowna, bo są po prostu jedynymi ludźmi, to okazuje się, że ma to głębsze znaczenie. Zarówno astronom jak i kosmonautka wychowywali się w rodzinach mocno dysfunkcyjnych, przez co, nawet gdy byli otoczeni ludźmi, to nie potrafili nawiązywać zdrowych relacji. Teraz maja tylko siebie, jeden głos z nieba i jeden głos z Ziemi. W sumie to była dość smutna książka, ale zakończenie jest otwarte, więc mogę sobie wymyślić co chcę, przynajmniej dla niektórych.
Informacje dodatkowe o Dzień dobry, północy:
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788380152311
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Good Morning, Midnight
Dodał/a opinię:
AlopexLagopus
Sprawdzam ceny dla ciebie ...