Czasem po prostu musi wywrócić się świat do góry nogami, aby zrozumieć, że zmiana w naszym życiu, to najlepsze co mogło nas spotkać…
Już dawno nie czytałam tak dobrej książki. Wybór był strzałem w dziesiątkę! Energia tej opowieści jest niesamowicie złożona. Jak wytłumaczyć, jej fenomen? Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom nie jest łatwa. Powieść Anny Benning powiela pewien fabularny motyw – dystopijny świat. Wystarczy przywołać cykl „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins, by wiedzieć w jakich znajdziemy się klimatach. U Collins na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. W powieści Anny Benning zastajemy świat po Wielkiej Mutacji, w której wyniku pojawiają się tytułowe vortexy oraz istoty zmutowane, a ludzie żyją w wyznaczonych terytoriach. Nad tym wszystkim pieczę sprawuje Kuratorium – globalny organ nadzorująco-obrończy, w którego skład wchodzi dziesięć Instytutów. Kuratorium kontroluje istoty zmutowane i szkoli łowców.
O takiej właśnie karierze marzy główna bohaterka Elaine. Po pięciu latach nauki, musi stanąć do decydującego egzaminu – wyścigu vortexami. To niezwykłe tunele, którymi można przemieszczać się w przestrzeni. Zwycięzca wyścigu – zostaje łowcą. Do ich zadań należy ochrona ludzi przed zmutowanymi istotami. Nasza bohaterka zwycięża w niezwykłym stylu i objawia niespotykane zdolności. Staje się rozpoznawalna i cenna. Z powodu daru jaki posiada, czyha na nią organizacja rebeliantów o nazwie Czerwona Burza. Po ataku na Nowy Londyn ratunek dla Ellie przychodzi z najmniej spodziewanej strony… Wszystko, co stanie się potem zmusi bohaterkę do weryfikacji swego światopoglądu.
Poza świetną warstwą fabularną i językową, zwraca uwagę interesująca koncepcja bohaterów. Tytułowa bohaterka ślepo wierząca w misję Kuratorium, stanowi przykład wzorowego żołnierza, który bez wahania lojalnie będzie wypełniał rozkazy. Obserwowanie jej zmiany – od potulnego pionka –do wroga numer jeden opresyjnego systemu, jest naprawdę mocne. Kreacja mutantów i połączenie ich z żywiołami jest równie udane. Miłośnicy wątków romansowych, także znajdą coś dla siebie. Można powieści zarzucić, że jest swego rodzaju kalką - losy Katniss i Elaine, konstrukcja świata przedstawionego itp., jednak przyznam szczerze, że wcale mi to nie przeszkadzało wciągnąć się w ten fantastyczny świat.
„Vortex” to niezwykła historia, która ma potencjał, by zawładnąć wyobraźnią wielu czytelników. Chętnie zobaczyłabym jej ekranizację. „Dzień, w którym rozpadł się świat” to świetne rozpoczęcie serii. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Vortex. Der Tag, an dem die Welt zerriss
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Miłosz Urban, Anna Urban
Dodał/a opinię:
ania_gt
Zapierający dech w piersi finałowy tom porywającej trylogii! Gdy Elaine traci nie tylko zdolności, ale również Bale'a, wszystko zaczyna się walić. Siły...
Rzeczywistość Elaine to świat tajemnic, tuneli energetycznych oraz ludzi zmutowanych z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią. Elaine jeszcze do niedawna była...