Dostajemy do ręki książkę z 1914 roku, czyli prawdziwego białego kruka. Niesie on w dziobie informacje o kobiecej wersji harcerstwa. Musi się ono różnić od męskiej, bowiem jak autorka zaznacza:
"Kobieta jako matka i wychowawczyni przyszłych pokoleń, spełnia służbę Przewodników w życiu codziennem. Obowiązkiem jej jest uzupełniać mężczyznę i dopomagać mu w walce życiowej, lecz nie powinna go naśladować nawet w zabawach i grach dziecięcych".
Jaka powinna być przyszła Przewodniczka? Zawsze uśmiechnięta. Pomocna (codziennie trzeba spełnić bezinteresownie choć jeden dobry uczynek). Kochająca zwierzęta i potrafiąca czytać zostawiane przez nie ślady. Posłuszna (ma najpierw wypełnić polecenie przełożonego/przełożonej, nawet jak się jej nie podoba, najwyżej później zgłosić zastrzeżenia!). Zaradna - potrafiąca się wykazać samodzielnością i zimną krwią nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Tego dziewczęta mają się uczyć dzięki pogadankom, grom i zabawom, których przykłady podzielone na kilka bloków tematycznych podano w książce.
Niektóre wskazówki zawarte w publikacji są aktualne do dziś. Inne brzmią zabawnie (zbyt miękkie posłanie powodem przykrych snów?). Jest też rada bardzo niebezpieczna ze współczesnego punktu widzenia. Chodzi o pokąsanie przez wściekłego psa. Wtedy wierzono, że pomocne ma być wyssanie rany. Jeśli wykonująca zabieg osoba miała choćby mikrozranienia w ustach, i ona, i pacjent umierali na wściekliznę... Jednak całość jest w sumie wzruszająca i zabawna. Warto poznać sposób myślenia twórców kobiecego skautingu sprzed ponad 100 lat.
dr Kalina Beluch
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
Data wydania: 2018-04-07
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
truskawka2