Okładka książki - Dziewczyna z Dzielnicy Cudów

Dziewczyna z Dzielnicy Cudów



Tom 1 cyklu Nikita
Ocena: 4.7 (44 głosów)
opis
Inne wydania:

Mroczne, alternatywne miasta, głęboko skrywane tajemnice, odrobina czarnego humoru, ośmiopalczasta bohaterka… Czy już wiecie o jakiej książce mowa? Tak, to zdecydowanie „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów”  Anety Jadowskiej.

   Ciężko jest powstrzymać się od kupna książki, której autora bardzo dobrze się zna, który zdołał zaciekawić, zawrócić w głowie, sprawić, że z niecierpliwością czeka się na jego dalsze powieści, wykreować własny świat, który z pozoru podobny jest do wielu innych, wcześniej już ukazanych w literaturze, ale jednocześnie zawiera własne, niepowtarzalne elementy, zasady… Tak było z tą książką. Odkąd zobaczyłam, że Aneta Jadowska wydała coś nowego, co wiąże się pośrednio z serią o Dorze Wilk, którą notabene bardzo polubiłam, wiedziałam, że na pewno tę historię poznam. Liczyłam na dużo akcji, której autorka nigdy nam nie oszczędza, przy okazji trzymając się tej niewidzialnej linii, która wyznacza umiarkowanie, dzięki czemu sceny nie wydają się być wciskane na siłę; kreatywnie stworzonych postaci, takich, które nie są tylko wymysłem, ale posiadają głębie, przeszłość. Czytając „Dziewczynę z Dzielnicy Cudów” wszystko to znalazłam, ale coś jednak nie poszło dobrze…

   Podczas lektury miałam wrażenie, że oddziela mnie od niej jakaś bańka, która wpływa na mój odbiór, blokuje wszelkie emocje z nią związane, jakby ściana gęstej mgły zakryła mój umysł. Nie czułam nic, kompletnie nic. Nie zapałałam do bohaterów ani miłością, ani zrozumieniem, ani przyjaźnią, ani nawet nienawiścią. Nie twierdzę, że byli oni źle stworzeni, nie, ale mam wrażenie, że to już nie jest ten sam styl, którym autorka tworzyła swoje wcześniejsze dzieła. Brakuje tu iskry, małego płomienia, który sprawi, że czytelnik zatonie w emocjach lub chociaż ich posmakuje. Sceny akcji, dialogi, opisy miejsc , żadne z nich nie sprawiło, że chciałam czytać dalej, zapamiętać cokolwiek, znaleźć szczegół, który stanie się małą drzazgą wbitą pod paznokieć, dającą o sobie znać na tyle, żeby nie móc jej zignorować i zacząć bliżej przyglądać się dłoni w nadziei, że znajdę sprawiającą ból rzecz. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim i zdecydowanie nie wiem co powiedzieć. Zawsze książki wywoływały we mnie jakieś odczucia, od tych dobrych, aż po złe, ale nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać czegokolwiek z taką obojętnością. Raczej nie sięgnę po kolejne części tej serii, myślę, że „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” zdecydowanie wystarczy mi na przyszłość.

   Sama okładka jest bardzo w stylu Anety Jadowskiej, chociaż do książki mi zupełnie nie pasuje. Witraż i ciemne miejsce jest jak najbardziej na miejscu, ale wyobrażenie Nikity mi przeszkadza. Wolałabym przynajmniej, żeby nie było widać jej twarzy. Piękne są za to ilustracje wewnątrz książki i w tym wypadku główna bohaterka podoba mi się bardziej, być może dlatego, że jej rysy są ostrzejsze, bardziej wyraziste, zapadające w pamięć. Kreska jest genialna i mogę mieć tylko taką małą, skrytą nadzieję, że kiedyś, w jakiejś dalekiej (a może i niedalekiej) przyszłości, ktoś pomyśli o wydaniu książki z samymi ilustracjami bohaterów.

Informacje dodatkowe o Dziewczyna z Dzielnicy Cudów:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016-09-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7924-620-5
Liczba stron: 424
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię: Sylwia Kobylińska

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Dziewczyna z Dzielnicy Cudów

Kup książkę Dziewczyna z Dzielnicy Cudów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Szamański blues
Aneta Jadowska0
Okładka ksiązki - Szamański blues

Witkacy miał nadzieję, że jeśli zaliczy kryzys przed czterdziestką, będzie się on objawiał idiotycznie szybkim samochodem i nieprzyzwoicie ślicznymi kobietami...

Denat wieczorową porą
Aneta Jadowska0
Okładka ksiązki - Denat wieczorową porą

Niektórzy nawet zza grobu potrafią napsuć krwi! Anonimowe zaproszenie na Bal Tajemnic nie budzi w Marii Garstce entuzjazmu, za to w Anieli Grzebałko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy