"Dziewczyna z indeksem" to debiut, którego byłam bardzo ciekawa. Akcja osadzona jest w czasach PRL-u, a ten bardzo lubię w książkach.
Gdańsk, lata 70.XX wieku.
Poznajemy Uśkę, która studiuje filologię rosyjską na Gdańskim uniwersytecie.
Fabuła prowadzi nas przez cały okres studiów Uśki.
Każdy kolejny rok to nowe doświadczenia, nowe przeżycia, nowe odkrycia. To przyjaciele i miłość, której zabraknąć nie mogło.
W życiu studenckim cały czas coś się dzieje. Kolorowy świat tamtego czasu, piosenki i spotkania przy rybce, która lubi pływać 😜
Autorka bardzo dobrze wprowadza nas w tamten czas, kiedy każdy chce wolności, życia całym sobą, korzystania z przywilejów młodości. Świetnie pokazuje tamten szary i smutny okres na przykładzie ówczesnego życia studenckiego. Młodzieńczą naiwność i wiarę, że mogą góry przenosić. Mamy też miłość, która najlepiej smakuje na molo.
Czujemy wiatr we włosach i podziwiamy domki rybackie. Nucimy "Zakochani są wśród nas..."
Zupełnie inny świat w porównaniu z tym do czego dzisiejsza młodzież ma dostęp.
Bardzo przyzwoita historia, bez wartkiej akcji, ale mająca swój urok. Mnie osobiście podobała się. Miła odskocznia od dzisiejszej rzeczywistości.
Jeśli macie ochotę przenieść się w czasy PRL-u polecam powieść.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-01-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków
Prawdziwy egzamin dojrzałości czeka cię poza murami szkoły Przełom lat 70. i 80. XX wieku to dynamicznie zmieniająca się rzeczywistość, która determinuje...