"Nie wiedziałam, że to będzie nasz ostatni pocałunek, ostatni raz kiedy rozmawiamy. Nie wiedziałam, że to będzie ostatni raz, kiedy się dotkniemy".
Jak ja czekałam na tę książkę! Po opisie oraz wpisach w książce, że jest to najlepsza książka, emocjonująca, porywająca historia, najpiękniejsza itd. liczyłam na coś wielkiego. Na ogromne emocje podczas czytania i całej góry potrzebnych chusteczek. Dodatkowo historia oparta na faktach, ona i on, wielka miłość i nieszczęśliwa podróż ogromnym statkiem. Czy moje oczekiwania zostały spełnione?
Madeleine i Jack. Dzieliło ich wszystko, a ich związek był wielkim skandalem. Jack najbogatszy człowiek w Stanach, 47 letni rozwodnik, ojciec dwójki dzieci. Madeleine siedemnastoletnia dziewczyna pochodząca z wyższej klasy społecznej. Ale miłość jest ponad podziałami dlatego tych dwoje zawarło małżeństwo. I miało być pięknie i było dopóki para nie wsiadła na legendarny statek. Można domyśleć się jak skończyła się podróż dla tych dwojga.
Sama historia jest niesamowicie ciekawa, ale autorka nie przedstawiła jej w ciekawy sposób. Książka dłużyła mi się jak flaki z olejem i czekałam tylko, aż wsiądą w końcu na ten statek. Musiałam na to trochę poczekać. Książka opowiada z dużymi szczegółami o życiu tych dwojga. Jak się poznali, gdzie bywali, z kim rozmawiali. O licznych podróżach, rezydencjach Jacka. Momentami wydawało mi się, że czytam biografię, a za biografiami nie przepadam. Brakowało mi tych emocji, ożywienia tego czegoś co by sprawiło, że książka byłaby nieodkładana. Trochę emocji poczułam w trakcie tonięcia statku, ale tylko na chwilę.
Muszę przyznać, że jestem zawiedziona, ale to moja wina. Miałam za duże oczekiwania i spodziewałam się emocji na miarę ekranizacji kinowej:) Książka warta przeczytania, ale bez wielkiego wow.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Małgorzata Mroczkowska