Akcja „Dziewczyny z Wenecji” autorstwa Martina Cruz Smitha rozgrywa czy się u schyłku II wojny światowej we Włoszech. Cenzo, były żołnierz, a obecnie rybak, podczas nocnego połowu trafia na ciało pięknej młodej dziewczyny. Wydaje się, że jest martwa, jednak, gdy do łodzi Włocha podpływa niemiecki patrol kobieta w tajemniczy sposób znika. Po odpłynięciu żołnierzy pojawia się ponownie i wcale nie wygląda na martwą. Okazuje się, że jest Żydówką i musi uciekać, w czym Cenzo postanawia jej pomóc.
Książka z początku zapowiadała się bardzo ciekawie i myślałam, że tak będzie do samego końca, jednak z każdym kolejnym rozdziałem gubiłam się w niej coraz bardziej. Pojawiło się w niej za dużo jakichś dziwnych układów, polityki oraz postaci, które moim zdaniem były w całej historii nieistotne i niepotrzebne. Wątek Cenza i Giulii był bardzo ciekawy, jednak trochę było go w tej powieści za mało. Żałuję, że autor go nie rozwinął, gdyż z pewnością książka by na tym zyskała i była po prostu ciekawsza. Minusem jest dla mnie również mało wartka akcja, a książka jest po prostu nudna i ciężko mi się ją czytało. Miałam nadzieję, że będzie to historia miłosna z wątkiem historycznym w tle, ale okazało się inaczej. Wielka szkoda.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-07-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: The girl from Venice
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Dodał/a opinię:
Na stacji metra Czystije Prudy ukazuje się duch Józefa Stalina. Trudno uwierzyć w autentyzm wydarzenia. Dochodzenie prowadzi A. Renko, parias w biurze...
Moskwa w ostatnich latach ery Breżniewa. Pewnej zimowej nocy w parku Gorkiego w centrum stolicy zostają odkryte trzy, pozbawione palców i skóry...