“Nagle pod powiekami wezbrały je łzy. Zatęskniła za przeszłością (...) Od dłuższego czasu myślała o sobie jako o kimś dorosłym, a przecież miała zaledwie osiemnaście lat. Jeszcze wczoraj była dzieckiem”
“Dziewczyny ze Słowaka” to wstrząsająca, a jednocześnie piękna i niesamowicie wzruszająca historia maturzystek warszawskiego liceum, które oddały swoją młodość za okupowaną stolicę. Bohaterkami tej książki jest kilka uczennic tytułowego Słowaka, jednak opisanie ich historii, to ukłon w stronę wszystkich dziewcząt, które zdecydowały się na wojenną walkę.
Nawet nie wiem, co napisać. Ta książka tak bardzo łamie serce, tak bardzo zmusza do refleksji, tak bardzo wchodzi do głowy i ja już wiem, że z mojej nigdy nie wyjdzie. To powieść, która ocala od zapomnienia wszystkie te młode dziewczyny, które odważnie stanęły naprzeciw wrogowi.
Dużo mówi się w kontekście wojny o udziale mężczyzn w obronę ojczyzny. Kwestia kobiet, czy dziewcząt walczących o nasz kraj, jest często traktowana po macoszemu, nieco spychana i zlewana z tłem wojennych wydarzeń. Ale nie tym razem moi Drodzy, nie tym razem. Maria Paszyńska napisała powieść, której bohaterkami są odważne maturzystki z Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Warszawie — swoje konspiracyjne działania zaczęły od uczęszczania na tajne komplety, a skończyły jako aktywne uczestniczki Powstania Warszawskiego. Miały marzenia, chciały zdać maturę, zakochać się, czerpać z życia i ile się da. Wojna pokrzyżowała te plany, a każda nowa informacja o śmie*ci kolejnej koleżanki ze Słowaka, przybliżała je do zasilenia szeregów Polski Walczącej…
Autorka nie mogąc doszukać się wszystkich szczegółowych informacji na temat niektórych faktów, zręcznie splotła to, co autentyczne z fikcją, oddając w nasze ręce powieść niezwykle ważną dla wszystkich pokoleń. Co więcej, napisaną w tak przepięknie literackim stylu, iż nie sposób się od niej oderwać.
Ta powieść jest połączeniem kunsztu pisarskiego z ogromną wiedzą i umiejętnością jej przekazywania. Autorka włożyła ogrom pracy w napisanie tak dopracowanej językowo, jak i topograficznie książki. Idealnie odzwierciedliła widmo nadchodzącej wojny oraz klimat warszawskiego życia. Maria Paszyńska jest też świetną przewodniczką — prowadzi czytelnika do najgłębiej skrywanych zakamarków stolicy i robi to w taki sposób, iż możesz odnieść wrażenie, że znajdujesz się w centrum wydarzeń jej książki. Warto zaznaczyć, że tytułowe liceum nie tylko stanowi punkt wspólny dla bohaterek tej powieści, ale jest również ważne dla samej autorki, która w latach dwutysięcznych była uczennicą tej szkoły.
Ta książka mnie przeczołgała. Płakałam po jej zakończeniu. Moje serce pękło. Kiedy dotarło do mnie, że osiemnastoletnia ja, jedyne, o co walczyła, to aby nauczycielka chemii nie robiła na każdej lekcji testów maturalnych nawet tym, którzy chemii na maturze nie będą zdawać, a bohaterki tej książki walczyły o kraj, o swoje miasto, przyszłość, niepodległość i życie, to zaczęłam śmiać się z samej siebie.
Wartościowa, przepiękna, poruszająca, wstrząsająca, prawdziwa, nieodkładalna. Po przeczytaniu na długo nie dasz rady sięgnąć po kolejną książkę. Historia dziewczyn ze Słowaka zapada w pamięć i rani serce. Ale historie dziewczyn ze Słowaka trzeba poznać, trzeba ocalić od zapomnienia, trzeba oddać im cześć poprzez poznanie ich losów.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
zaczytania
Rok 1935. Na tle olśniewającej panoramy Warszawy życie toczy się krętymi ścieżkami. Prawda bywa bardziej niewiarygodna od kłamstwa, a to co wydaje się...
Dalsze losy rodziny Ciszaków, kontynuacja ,,Cudów codzienności"Ciszakowie wiodą spokojne życie w warszawskiej kamienicy na Smolnej. Wraz z odzyskaniem...