„Dziewięć miesięcy i osiem dni" autorki lub autora Maga (pseudonim) wygrałam.
Trudna to książka i choć streszczenie na okładce daje poczucie, że będzie zajmującą opowieścią to w środku bywało różnie. Jedno jest pewne, napisana jest emocjami, przepełniona zabiegami językowymi, metaforami, porównaniami pełnymi klasy, wdzięku i elokwencji. Zbiór głosek wręcz się z niej wylewa, gdzie każde wydarzenie jest ozdobione analizą, rozważaniami i zagwozdkami. Pokuszę się o stwierdzenie, że kontemplacja, która tu występuje, może zmęczyć. Na poszczególnych etapach historia jawi się jako chaos, gdzie wątki zmierzają w nieustalonym kierunku. Tylko pełne skupienie pozwala je poskładać w całość. Uboga w dialogi za to bogata w szczegółowe opisy. Bohaterowie są rozmaici, jednak to ten drugoplanowy, nastolatek z domu dziecka sprawił, że książkę czytałam dalej, ciekawa jego losów. Dojrzała miłość przedstawiona jako wartość największa, która przeplata się z rozlewającym bólem i nadzieją integralną częścią egzystencji człowieka. Wszystko to w aurze atrakcyjnych odniesień do sztuki, gdzie spoiwem jest malarstwo i jego odcienie, które brzmią jak oda do obrazów. Nic nie wniosła do mojego życia, ale też nie czuję straconego czasu.
Powieść ta jest dla osób, które docenią wartość słowa i jej poetycki styl, jednak uprzedzam, że wymaga niebotycznej koncentracji.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-06-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Urszula_Chlasta