"Finek" był jedną z moich ulubionych książeczek w dzieciństwie. Jedną z pierwszych, które przeczytałam samodzielnie. Postanowiłam więc sięgnąć po niego po prawie 30 latach.
Książeczka opowiada o małym piesku, który trafia do dziewczynki o imieniu Dzidzia (od Zdzisławy, a nie, jak myślałam w dzieciństwie od dzidzi, czyli malutkiego dziecka). Tatuś dziewczynki jedzie do Poznania na delegację, skąd przywozi córce dwa małe terierki: Finka i Białaska. Niestety w warszawskiej kamienicy nie ma możliwości, żeby mieszkały oba pieski, więc trzeba dokonać trudnego wyboru i któregoś wysłać w świat. Cóż, Finek jest psotny, lecz sympatyczny, a Białasek bardzo spokojnym, acz płaczliwym stworzeniem. Wybór nie jest łatwy.
Może już odbiór lektury nie jest ten sam co w dzieciństwie i już nie płakałam czytając jak Białasek idzie w świat, ale wciąż przygody niesfornego pieska mi się podobają i czytałam je ponownie z przyjemnością, lecz tym razem zwracając uwagę na inne rzeczy niż kiedyś. Polecam ją każdemu miłośnikowi czworonogów.
Informacje dodatkowe o Finek:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1981 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
b.d.
Liczba stron: 103
Dodał/a opinię:
Shi4
Sprawdzam ceny dla ciebie ...