Okładka książki - Gdybym jej uwierzył

Gdybym jej uwierzył


Ocena: 4.4 (5 głosów)
opis

Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że niezła ze mnie sroka okładkowa. Gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy od razu mnie do niej przyciągnęło. Zaczęłam dokładniej przeglądać profil autorki na Instagramie i po przeczytaniu opisu wiedziałam, że muszę ją poznać. Jest minimalistyczna, przypominająca tematy biotechnologiczne. Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed zniszczeniem powieści. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce, a na drugim trzy opinie blogerów na temat tej lektury. 
Strony nie są białe, czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko i bez problemu, bowiem marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek nie znalazłam.
Reasumując jestem zadowolona z wydania, jakie dostałam. 


Pióro Pani Kloc-Muniak było dla mnie nowe i takie nieco... inne. Z początku ciężko było mi się wkręcić w to, co nam przedstawiła i nieco się męczyłam. Całe szczęście po pewnym czasie przywykłam do jej pióra i pochłaniałam kolejne strony. Ta pewnego rodzaju blokada jak podejrzewam, mogła wyniknąć z tego skomplikowanego języka biotechnologów. To wszystko naprawdę było skomplikowane i nieźle poplątane. Niemniej jednak wydawało mi się, że pomimo iż ja tego nie rozumiem, jest w tym sama prawda - więc ufałam na ślepo autorce, że nie kłamie tym, co pisze. Zresztą to i tak nie leży w gronie moich zainteresowań, więc wszystko mi uleci z głowy, te wszystkie czynniki DAF i tak dalej. :) 
Tak jak wspominałam, na początku było ciężko, jednak później, gdy przebrnęłam przez około pięćdziesiąt stron, fabuła zaczęła mnie bardziej interesować i tak przepadłam w tej lekturze. 
Pisarka posługuje się przyjemnym piórem (z początku mocno skomplikowanym, dla kogoś kto nie interesuje się biotechnologią itp.), który pochłania się w bardzo szybkim tempie. Myślę, że śmiało mogę polecić ten thriller już teraz wszystkim fanom tegoż gatunku - podejrzewam, że nie będziecie zawiedzeni. 


Julia, nasza główna bohaterka niestety nie zdobyła mojej sympatii. Nikt z bohaterów w tej książce nie przypadł mi do gustu. Momentami wydawało mi się, że byli nieco niedopracowani, mało co skupiano się na nich, a bardziej na temacie lektury, czyli sprawach biotechnologicznych, postępach i tym podobnych. Nie potrafiłam polubić, a tym bardziej przyzwyczaić się do postaci, które poznałam w tej historii. Po prostu ich nie kupiłam i nie poczułam więzi do nich. Trzeba przyznać, że główna bohaterka głupia nie była, bo była cholernie inteligentna, ale tą swoją mądrością i żądzą pieniędzy, ambicji, wiedzy nie zważała na nikogo, na nic. To też miałam jej za złe i na miejscu jej faceta, przyjaciół - po części byłabym wściekła. Bo tak się nie robi. No i co jej z tego wyszło? Dowiecie się, jak sięgniecie po tę lekturę. Co ważne, sama Julia dochodzi do wniosku, że nie potrzebnie biegła za pracą w BioSteam. 
Reasumując brakowało mi czegoś w bohaterach, co sprawiłoby, że poczułabym jakąkolwiek więź, sympatię do nich. Niestety, wydawało mi się, że tylko byli i nic więcej. 
Jak na thriller przystało, powinny być emocje, dreszcze, a nawet i strach. I tego mi zabrakło. Ale w to miejsce pojawiła się ogromna ciekawość tym, co będzie dalej. Owe zainteresowanie przez cały czas pogłębiało się i w pewnej chwili doszłam do wniosku, że muszę poznać ją całą od razu, bez jakichkolwiek przerw. Z pewnością na moje zainteresowanie wpłynęła fabuła, pomysł na książkę, o którym przyznam szczerze czytałam chyba po raz pierwszy. Nie jest to temat oklepany, za co dziękuję autorce, bo teraz większość książek tworzonych jest na jedno kopyto. Nie dopatrzycie w tej powieści jakiegokolwiek schematu, kopii. Autorka tak świetnie skonstruowała swą powieść, która jest nie do podrobienia, za co należą się Pani Klaudii pochwały.


Co mnie zaskoczyło najbardziej? I jednocześnie rozczarowało? Zakończenie tej książki. Totalnie się tego nie spodziewałam i trochę się zezłościłam, no bo jak tak można? No nie można tak! :( A więc tutaj Was ostrzegam - nic nie jest takie, jakie może się wydawać. Musicie uważać i cały czas mieć oczy dookoła głowy. Bo autorka lubi nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, naprawdę. Byłam zdumiona, że autorce raz jeszcze udało jej się mnie zaskoczyć, ale nie tak sobie wyobrażałam koniec tej historii. 


Reasumując uważam, że debiut Pani Klaudii Kloc-Muniak jest całkiem dobry. Ma kilka minusów, które nie są aż tak rażące, ale myślę, że autorka śmiało mogłaby popracować nad charakterystyką bohaterów i przekazać im emocje, które może w malutkiej części i my moglibyśmy odczuć. Nie była to idealna przygoda z thrillerem pod względem emocjonalnym bo niestety nie poczułam szczypty strachu, dreszczy czy przyśpieszonego bicia serca... ALE dokładność i rzetelność to dwie z zalet autorki, które są pielęgnowane w tej powieści. Myślę więc, że śmiało możecie dać jej szansę, a i trupów nie zabraknie, więc dla fanów tego gatunku - może przypaść do gustu. Ja z zainteresowaniem będę nadal obserwować poczynania młodej pisarki i kto, wie, może gdy pojawi się jej kolejna powieść to się skuszę? :) Jak narazie polecam, chociaż aż takich rewelacji nie ma, to jednak jest kawałkiem dopracowanej lektury, której warto poświęcić kilka chwil. 

Informacje dodatkowe o Gdybym jej uwierzył :

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380836983
Liczba stron: 296
Język oryginału: Polski
Ilustracje:brak
Dodał/a opinię: Angelika Ślusarczyk

więcej
Zobacz opinie o książce Gdybym jej uwierzył

Kup książkę Gdybym jej uwierzył

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Substancja
Klaudia Kloc-Muniak0
Okładka ksiązki - Substancja

Julia Przybysz ma talent do nauki i… wpadania w tarapaty. Świetnie zapowiadająca się studentka biotechnologii dołącza do koła naukowego, którego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy