Doskonale wiem, że recenzja miała być w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś skończyłam ją czytać. Zajęło mi to tyle czasu, nie dlatego że była to gruba książka, bo taka nie była, a dlatego że oparta była na XIX-wiecznej rzeczywistości, do której w żaden sposób nie jestem przyzwyczajona, chociaż czytałam i takie książki, to chyba bardziej jestem przyzwyczajona do współczesnych historii, ale może do rzeczy.
Historia opowiada o Hrabim Armandzie, który nie może pogodzić się w żadnym najmniejszym stopniu z śmiercią jego ukochanej. Wyrusza w podróż do wuja, na którego sprowadza falę drwin ze strony mieszkańców po swoim incydencie w pubie. Każdy bierze go za człowieka nie zrównoważonego psychicznie i stara się unikać jak to tylko możliwe. Po powrocie do kraju wstępuje do zakonu, gdzie próbuje odnaleźć sens jego drogi życiowej.
W międzyczasie ukazaną mamy również historię sieroty Justyny, której los ciągle dawał pod górkę, choć była pracowita i skromna, ze złotym serduszkiem. W pewnym momencie swojej służby u bogacza Oktawiana, który zaczyna się do niej dostawiać ilekroć dziewczyna przebywa sama, przez co zostaje wyrzucona i tuła się po świecie. Gdy jednak los się do niej uśmiecha, to i niestety i nie na długo. Wraca z przyjaciółką z powrotem pod dach Bronikowskiego, gdzie zostaje wykorzystana przez niego, a w akcie szoku o mało nie doprowadza do tragedii.
Czy ta kobieta ma jeszcze szanse na odmienienie losu i bycie w końcu szczęśliwą tak jak na to zasłużyła? Czy znajdzie się ktoś kto w końcu poda jej pomocną dłoń i na zawsze wyciągnie z sideł okrutnego Oktawiana? Czy Armand odnajdzie w końcu ukojenie czy będzie dalej żył nieszczęśliwie?
Książka pięknie napisana, historia naprawdę ujmująca i ukazująca jak żyto w tamtych czasach. Ciężko mi było na początku ją czytać ze względu na język jakim jest napisana, ale już po połowie nasiąkałam każdym słowem jak gąbka w oczekiwaniu jak potoczą się losy sieroty Justyny i Armanda, a końcówka powoduje u mnie niedosyt i zastanawia mnie czy autorka napisze do tej historii kontynuację, bo przecież ta historia nie może się tak skończyć. Co prawda również nie popłakałam się, ale wiem, że obok tej historii nie sposób jest przejść obojętnie. Myślę, że zostanie w pamięci na długi czas i kiedyś będę miała okazję do niej wrócić.
Dziękuję wydawnictwu za szansę otoczenia tej historii patronatem, za co jestem niezmiernie wdzięczna, a autorce dziękuję za to, że tak pięknie potrafi ubrać w słowa to co nie zawsze w słowa ubrać łatwo i daje nam możliwość przeżywania dokładnie tego samego co bohaterowie, przez co świat staje się bardziej realny.
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2019-12-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 382
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ola Sołtys