Uporczywe pragnienie nie dające się w żaden sposób zaspokoić. Brak możliwości zjedzenia choćby okruszka chleba, wypicia choćby łyka wody. Ludzki organizm nie jest przystosowany do braku pożywienia przez zbyt długi czas, zaczyna wtedy bowiem zjadać sam siebie. W obecnych czasach zdajemy się nie wiedzieć co to głód. Prawdziwy głód, który odbiera resztki rozumu i godności. Uczucie, które nie pozwala myśleć o czymkolwiek innym, jak tylko jego zaspokojenie. Czy jesteście gotowi poznać ten głód?
Głód był stosowany powszechnie jako skuteczna metoda poznania prawdy (choć tu można by się zastanowić, czy wtedy przesłuchujący nie poznawał tego, co chciał usłyszeć) lub osiągnięcia konkretnego celu (vide strajki głodowe). Organizm z braku pożywienia zaczyna w pewnym momencie widzieć rzeczy, których nie ma, słyszeć dźwięki, które nigdy nie istniały i rejestrować zachowania, które wcale nie miały miejsca. Nasz mózg potrzebuje pożywienia, aby poprawnie działać. Długotrwały brak jedzenia powoduje uruchomienie systemu jego poszukiwania, który kompletnie zaburza jakiekolwiek racjonalne myślenie. Pomijam fakt jedzenia w takiej sytuacji czegokolwiek – ziemi, wiórów drewna czy prób skonsumowania własnego ciała. Głód przywraca w nas zwierzę, które bardzo, ale to bardzo chce go zaspokoić, działając zgodnie z instynktem samozachowawczym. Nie ma miejsca na dumę, ambicję ani godność po przekroczeniu tej magicznej granicy. Wtedy liczy się tylko jedno – jedzenie.
Nasz bezimienny bohater przemierza dziewiętnastowieczną Christianię z odwieczną nadzieją na pracę, godziwy zarobek i odrobinę jedzenia do zaspokojenia pragnienia. Gdyby jeszcze znalazł się dach nad głową, świat byłby piękny. Razem z nim przeżywamy każdą odmowę za wymyślone projekty. Razem z nim upadamy i wstajemy, by na powrót mieć siłę walczyć. Próbujemy wczuć się w jego sytuację, gdy widzi rzeczy, których nie ma. Namacalnie czujemy jego samotność, gdy wszyscy go opuszczają uznając za szalonego. Widzimy pustkę w jego oczach, gdy któryś dzień z rzędu nie ma co jeść i tę nieskończoną radość, gdy upatruje w tym boskiej ingerencji.
Knut Hamsun to norweski pisarz, którego debiutem był właśnie „Głód” i który był prekursorem nowych tendencji w powieściach egzystencjalnych. Za swoją inną powieść – „Błogosławieństwo ziemi” dostał Nagrodę Nobla. W „Głodzie” jego narracja jest tak żywa, tak pełna obsesji zaspokojenia pragnienia i majaków, które pojawiają się w umyśle głodnego człowieka, że Czytelnik jest w stanie poczuć ssanie w żoładku od samej obserwacji bohatera. Za smutny uważam fakt, że był zwolennikiem nazistów i samą końcówkę jego życia, którą spędził w szpitalu psychiatrycznym. Nawet wielkim umysłom zdarza się błądzić.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2002-12-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 216
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Jedna z najwybitniejszych powieści XX wieku, która w 1920 roku przyniosła Hamsunowi literacką Nagrodę Nobla, jest dziełem skupiającym w sobie najwartościowsze...
Uznana powieść o obsesyjnej miłości i walce z samym sobą. Pewnego czerwcowego wieczoru do norweskiego miasteczka Lillesand przypływa obcy mężczyzna...