To było moje pierwsze spotkanie z autorką, a po tej książce zdecydowanie muszę nadrobić poprzednie tytuły, bo to, co tutaj znalazłam było tak zabawne, że czapki z głów. Nie ukrywam, że patrząc na okładkę spodziewałam się czegoś innego (sama nie wiem, czego). Fantastycznie było móc się mylić. Wszędzie w mediach, kto interesuje się polityką (ale nie koniecznie) może zauważyć, że partie rządzące robią wszystko, żeby tylko zwrócić uwagę nas wyborców. „Każdy orze jak może”, ale czy metody, jakimi się kierują są sprawiedliwe?
Nie znam się na polityce, nie słucham jak tylko ktoś zacznie o tym mówić, ale zdecydowanie uwielbiam czytać, słuchać, oglądać o osobach, które chcą dojść do władzy (bez względu, na jakie stanowisko), które wymienione są w książce mogłabym całymi nocami. Mała miejscowość, każdy się zna, ale jak mowa o dużych pieniądzach, to każde chwyty dozwolone. O fotel wójta w gminie Grzeszyn walczy będzie trzech kandydatów, ale nie byle jakich.
Polityka jest dla osób o mocnych nerwach. Zasada fair play nie istnieje, a możliwość otaczania się ludźmi, którzy pomogą znaleźć haczyk na konkurenta w tych czasach jest bezcenna więc szanuj wroga swego, bo możesz mieć gorszego. Moim zdaniem to idealny prezent dla tych, którzy temat polityki biorą zbyt dosadnie, bo może, dzięki temu trochę spuszczą z ciśnienia.
Oczywiście wszystko to z przymrużeniem ok, ale fakt jest taki, że książka jest genialna. Idealnie odzwierciedla moje poczucie humoru. Idealna na ciepłe przedpołudnie albo zarwanie nocy. Polecam całym sercem.
Takich książek brakuje na rynku czytelniczym.
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2022-12-13
Kategoria: Polityka
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
bookwmkesie
Znam jednego, co żony nie miał, nie ma i mieć nie będzie, i jakoś nikomu to nie przeszkadza.
Na mieszkańców Warszawy pada blady strach, ponieważ na ulicach stolicy grasuje zabójca, który za cel obrał sobie młode kobiety. Jego...
Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dwie sprzątaczki znajdują ciało Ernesta Karasia, znienawidzonego przez współpracowników...
Ze swoim nikczemnym wzrostem, wyraźną nadwagą, ogromnymi zakolami, kartoflowatym nosem i małymi rozbieganymi oczkami nie miałby najmniejszej szansy na wygraną w corocznym konkursie "Mister of Grzeszyn", ale cieszy się ogromnym zaufaniem mieszkańców.
Więcej