Młoda kobieta budzi się w pokoju hotelowym. Nie pamięta ostatnich wydarzeń, ale też nie wie kim jest i co robi w tym miejscu. Niewiadome się mnożą jak grzyby po deszczu. Wkrótce dociera do mieszkania, w którym zjawia się niespodziewanie nieznajomy, który będzie się starał doprowadzić kobietę małymi kroczkami do odkrycia prawdy o sobie. A na dodatek w mieszkaniu znajdują się zwłoki mężczyzny. Dziwne sytuacje zaczynają się mnożyć, dzieje się niespodziewanie wiele i dość szybko. Nie do końca wiadomo o co w tym wszystkim zaczyna chodzić. Ale bądźcie cierpliwi, jeżeli spokojnie będzie brnąć dalej, będziecie wiedzieć coraz więcej. Wszystko zaczyna się kręcić wokół jednego tematu, sposobu na nieśmiertelność. Konkurencyjne firmy biorą udział w wyścigu, kto pierwszy stworzy lek na nieśmiertelność. Pokusa wielka. Gdyby głębiej się nad tą tematyką zastanowić, to w grę wchodzą nie tylko wielkie pieniądze, ale i zdobycie władzy nad ludźmi. Nad możliwością sterowania ludźmi i manipulowania bez opamiętania. Jaki cel przyświeca odkrywcom? To wszystko zależy od motywów, którymi się kierują. Tak naprawdę rządzi nimi chciwość, pazerność, egoizm, chęć zdobycia władzy, ale niektórzy mają na sercu dobro najbliższych, chcieliby jak najdłużej mieć ich przy sobie. Ocenę przesłanek zostawią każdemu z osobna. Niech każdy sam oceni szczere chęci zainteresowanych wynalezieniem eliksiru wieczności …
„No właśnie, jaki miała interes?
Wydawałoby się, że tak wiele ich łączy. Ludziom z Amarantine przyświecał przecież ten sam cel. Odkryć tajemnicę długowieczności. Spowolnić proces starzenia. Poprawić jakość egzystencji na jej ostatnim etapie. Odsunąć w czasie to, co konieczne i nieuniknione ...”
God mode zaczyna się dość intrygująco i ciekawie, ale dalej już jest tylko gorzej. Czy to jest thriller? Mam wielkie wątpliwości. Mnie ten tytułu w żaden sposób nie zaskoczył, ale i nie zaciekawił. Przyznam, że przeczytałam szybko, ale strasznie się męczyłam. W zasadzie to nie byłam ciekawa co będzie dalej. Dobrnęłam do końca, ale z wielkim bólem i … rozczarowaniem. Liczyłam na wiele, a otrzymałam tak niewiele … Plusem tej powieści jest ciekawy pomysł na fabułę – sposób na osiągnięcie nieśmiertelności. Ale wykonanie dalekie od oczekiwań. Brakowało mi napięcia i emocji, dreszczyku podniecenia, który tak często towarzyszy nam przy lekturze thrillerów. Pojawia się wiele nieistotnych w mojej ocenie wątków pobocznych i informacji, nic znaczącego nie wnoszących do powieści. Wręcz przeciwnie, można się w pewnym momencie pogubić i trudno jest czasami nowy wątek powiązać z całą fabułą czy przyporządkować do określonych bohaterów. Kreacja bohaterów bardzo pobieżna i spłycona, rys psychologiczny całkowicie pominięty. Można odnieść wrażenie, że bohaterów wcale nie było, wcale się ich nie pamięta. Po powieści takiego gatunku oczekuje się więcej, zarówno pod względem samej akcji, jak i prezentacji bohaterów. Przecież wiadomo, że świetnie wykreowany bohater jest w stanie porwać czytelnika w bezkresną podróż, czytelnik potrafi się zapomnieć bez opamiętania. Żaden bohater nie utkwił mi w pamięci. Tak naprawdę lekturę skończyłam czytać wczoraj, o już dzisiaj nie za bardzo ją pamiętam. Dopadła mnie niezmiernie rzadko spotykana obojętność na lekturę. Przykro, ale to moje odczucia. Jak widać nie każdemu muszą się podobać wszystkie książki, to dopiero byłoby podejrzane i trochę dziwne.
Jak ktoś chce się głębiej zatracić w tematyce nieśmiertelności, to jest to zapewne lektura dla niego. Niewymagająca, ale zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-04-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 334
Dodał/a opinię:
Małgosia Brzeska