J.D. Barker w sensacyjnej odsłonie i Nowy Jork w kleszczach strachu!
Autor dał się poznać od najlepszej strony w fascynującym i mrocznym cyklu z Samem Porterem, podążającym tropem Zab0jcy Czwartej Małpy, więc kolejne jego książki budzą we mnie ciekawość i oczekiwanie dobrej, mocnej rozrywki. Tym bardziej że Autor nie obawia się eksperymentowania łącząc różne gatunki literackie. W „Opuszczona” umiejętnie wplecione wątki nadprzyrodzone stworzyły niepowtarzalny klimat jego debiutanckiej powieści. W „Grze na antenie” natomiast z powodzeniem postawił na dynamiczną sensację napisaną z dużym rozmachem.
Nowy Jork staje się areną brutalnych ataków, a stojący za nimi psychopata Bernie, na antenie radiowej w rozmowie na żywo ze znaną reporterką Jordan Briggs, zapowiada kolejne swoje posunięcia. Każdy słuchacz staje się biernym uczestnikiem rozgrywki, a szaleniec, dając Jordan pozory wyboru obarcza ją w pewnej mierze odpowiedzialnością za swoje czyny. Tylko czy szaleniec byłby w stanie tak drobiazgowo zaplanować i przeprowadzić ataki? Kim rzeczywiście jest i jakie motywy nim kierują?
Dynamiczne tempo akcji współgra ze specyfiką tętniącego życiem miasta i prowadzonej na żywo audycji, podobnie jak zaskakujące jej zwroty. W rozmowie na żywo nie ma miejsca na powtórkę, zmianę lub poprawę czegokolwiek, a konsekwencji wypowiedzianych słów nie da się cofnąć. Mamy więc narastające poczucie zagrożenia, gdy zdajemy sobie sprawę z jak groźnym i pozbawionym skrupułów przeciwnikiem mamy do czynienia, mamy dylemat moralny związany z wyborem niemożliwym i w końcu uwięzioną w płonącym wieżowcu grupę ludzi walczących o przetrwanie.
Autor, ukazując perspektywę policjanta Cole’a pozwala nam przyglądać się sytuacji ze strony śledczych, których błyskotliwy i przewidujący sprawca cały czas wyprzedza o krok. I w tym aspekcie automatycznie nasuwa się skojarzenie z Johnem McClanem ze „Szklanej pułapki”, z jego nieustępliwością, prawością i niezniszczalnością. Jordan za to należy do tych bohaterek, które irytują swoją arogancką postawą i brakiem empatii. Nawet obecność jej małej córki nie zmiękcza obrazu tej bezkompromisowej kobiety.
„Grze na antenie” towarzyszy nieustanny chaos wprowadzany przez trzymającego miasto w szachu psychopaty i napięcie wzrastające wraz z czasem odmierzanym do kolejnego wybuchu. Motywy sprawcy klarują się dość szybko, a czytelnik zostaje z przyspieszonym pulsem i mocnym wrażeniem, że nawet zwykłe wybory mogą prowadzić do katastrofalnych konsekwencji. O co toczy się gra? Kto w niej jest rozgrywającym, a kto nieistotnym pionkiem? I czy ktokolwiek wyjdzie z niej zwycięsko? Przekonajcie się!
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: A Caller's Game
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Opowieść o czarownicy powracającej po upływie stuleci. Fikcja, która zmienia się w koszmarną rzeczywistość. Kiedy autor horrorów Thad McAlister zaczął...
Chicago. Jedna z najsurowszych zim od wielu lat. Pod powierzchnią zamarzniętego jeziora zostaje odkryte ciało nastolatki Elli Reynolds. Dziewczyna zaginęła...