Jesteście gotowi na przeżycie naprawdę wspaniałej przygody?
Książka skradła moje serce od samego początku, kiedy tylko spojrzałam na okładkę. Wielki kamienny garnek, a przed nim warzywa i rośliny. Wyglądają jakby specjalnie ustawiły się do rodzinnego zdjęcia. I muszę przyznać, że najbardziej spodobała mi się malina-siłaczka. Książka ta nie jest zwykłą kucharską księgą, która odkrywa przed dziećmi tajniki gotowania i pieczenia. To zdecydowanie coś więcej. Może trochę z pogranicza atlasu, pomieszanego z książką kucharską, encyklopedią, humorystycznymi ilustracjami, a wszystko to doprawione humorem. Nie ma nic lepszego, niż mądra i ciekawie zilustrowana książka dla dzieci, po którą również dorośli z chęcią będą wyciągać ręce. Już na samym początku możecie przeczytać znakomity wywiad z... marchewką, który przeprowadził równie , dziennikarz liść laurowy. W dalszej części dowiecie się czym właściwie są TE witaminy, o których wszyscy na okrągło mówią.
Czy w książce zajdziecie przepisy? Ależ oczywiście i na pierwszy ogień idą same smakołyki, czyli po prostu przekąski. Zobaczycie, jak łatwo zrobić pingwina, biedronkę czy łódkę, które później będzie można zjeść. Nic bardziej prostego i banalnego. Nawet wasze dziecko będzie mogło przygotować dla was smaczną przekąskę. Robiąc zielone muffinki trzeba się trochę skupić, gdyż przepis jest rozstrzelony po całej stronie, a zewsząd leje się mleko i sypie mąka. Musicie być ostrożni. Oprócz tego przyrządzicie pyszny chlebek pita, by na samym końcu zdać ogórkowe prawo jazdy i przedostać się do kolejnego działu z zupami.
A tam scenariusz ( tak! scenariusz a nie sposób przygotowania) na zupę z Panem Pieprzem, zupę z marchewki czy waniliową zupę z poziomkami. A między przepisami autorka bardzo umiejętnie zamieściła różnego rodzaju zadania specjalne. Musicie np. pokolorować muffinki albo (tutaj trochę trzeba się naszukać) znaleźć różnicę między jedną, a drugą zupa jarzynową. A wiecie ile warzyw może się znajdować w takiej zupie, więc zdanie wcale nie jest takie proste. W dalszej części znajdziecie przepisy na dania główne, a wśród nich mój numer jeden, czyli naleśniki ze smacznym śpiochem. Najbardziej jednak spodobało mi się kwaśne prosię, które można zrobić z cytryny. Ostatnio mam słabość do świnek
Informacje dodatkowe o Gratka dla małego niejadka:
Wydawnictwo: Albus
Data wydania: 2011-02-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
9788389284969
Liczba stron: 96
Dodał/a opinię:
hordubal
Sprawdzam ceny dla ciebie ...