Trudno nazwać tę książkę kryminałem. To raczej powieść psychologiczna z mocnym wątkiem kryminalnym. Poszukiwanie prawdy o morderstwach sprzed lat przeplatane ponurą historią patologicznego związku wykoślawionej "miłości" (coś co nie ma oznak miłości nie powinno być tak nazywane, a związek który tylko formalnie jest rodziną to nie prawdziwa rodzina). Powolna, niespieszna narracja. Epatowanie negatywnymi obrazami i słowami, duża dosłowność i naturalizm. Z punktu widzenia zagadki kryminalnej dziwne prowadzenie sprawy. Powoli, mamrocząc pod nosem, tak jakby czas i koszty nie odgrywały dla fińskiej policji żadnej roli. Może tam po prostu tak jest, ale znając realia współczesnego świata jest to zupełnie niewiarygodne.