„Ty jesteś niosąca los Aline. Twoje imię będzie znał każdy człowiek na tym kontynencie, nienawidził go lub kochał je. I to będzie twoje przekleństwo”.
„Gwiazda Północy, Gwiazda Południa” to pierwszy tom serii ,,Mistrz Gry” autorstwa Joanny Lampki.
Jest to także ostatnia moja pozycja na kwietniowe #365dnifantastyki.
Czy było to dobre zakończenie? Owszem, nawet bardzo dobre. Zdecydowanie jest to fantasy, które idealnie wpasowuje się w moje gusta czytelnicze. Zapewniam was także, że jeśli i wy skusicie, się na tę lekturę to nie poprzestaniecie na jednym tomie. To niemożliwe.
Mnie już od początku książka zaintrygowała i wciągnęła nawet mimo niewielkich niejasności spowodowanych nazwami, które ciężko było mi spamiętać.
Jak tu jednak nie zainteresować się fabułą, w której na wstępie bohaterka pokazuje, część swoich umiejętności skutecznie włamując się do twierdzy wroga razem ze swoim żeńskim teamem wojowniczek. Nie zdziwcie się więc, że się podekscytowałam.
Dalej zostaje odkryty plan, jaki się wiązał z tym przedsięwzięciem, a także jakie ryzyko będą musiały podjąć dziewczyny jako szpiedzy.
Walka między wrogimi nacjami to właśnie jeden z ciekawszych motywy w tej książce. Tak samo zresztą jak relacja między księżniczką Królestwa Żeglarzy Aline a księciem Cesarstwa Słońca Ianem.
Aline igrała, z ogniem pogłębiając znajomość, która już od początku iskrzyła i zapowiadała poważne kłopoty. My obserwujemy, jak ta iskra się roznieca i wybucha, zmieniając się w potężny ogień. Jednak hola, hola nic nie może być za proste, gdyż oprócz skrytej tożsamości księżniczki w jej sercu jest jeszcze jeden mężczyzna, który w tym tomie pozostaje jedynie mglistym, ale kuszącym wspomnieniem. Trudno więc powiedzieć jak dalej potoczy się relacja między bohaterami.
Ogólnie w tej pozycji podobał mi się również opis miejsc, jak i charakterystyka bohaterów. Z początku owszem miałam niewielki problem ze zorientowaniem się co i jak jednak w miarę szybko połapałam się w sytuacji.
Mnie ta seria kupiła. Naprawdę bardzo mi się spodobała i szczerze żałuje, że wcześniej o niej nie słyszałam. Teraz jednak mogę to nadrobić.
Oczywiście polecam.
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2020-06-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 276
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
za_czytamm
Historia lubi zaskakiwać, a konsekwencje podjętych działań potrafią być nieprzewidywalne. Nie ma litości dla tej, która sprzeniewierza się surowym zasadom...
Szwajcaria. Kraj niezawodnych zegarków, słynnych serów, wysokich gór i niskich podatków. Jego mieszkańcy wydają się nam chłodni...