W powieści spodobały mi się opisy Olsztynka, zachowań ludności miejscowej i napływowej. Są one bardzo plastyczne, dzięki temu można łatwo wyobrazić sobie poszczególne miejsca i sceny. Różnice kulturowe mieszkańców dają się mocno odczuć. Niektórzy ludzie przyjechali do Olsztynka zwabieni obietnicą lepszego życia. Ale jak to w życiu bywa ich wyobrażenia szybko zostało zweryfikowane przez codzienność. Często mieszkają oni po kilka rodzin w jednym mieszkaniu, mając do dyspozycji jeden pokój i wspólną kuchnię oraz łazienkę. Więc łatwo sobie wyobrazić kłótnie i wszelkie niedogodności, które są na porządku dziennym. Trudno w takich warunkach chociażby o minimum prywatności i spokoju. W dodatku problemy z nabyciem żywności potęgowało nerwowość wśród ludzi.
Ponadto zetkniecie się z wierzeniami ludowymi, które mocno były zakorzenione w mentalności ludzi, którzy chętnie zamawiali uroki, korzystali z pomocy babki zielarki.
Ciekawie zostały opisane relacje między Polakami, Niemcami, Rosjanami oraz Żydami. Nie były one przyjacielskie. Często na te relacje miały wpływ własne doświadczenia z konkretną nacją. Sam człowiek nie miał tu znaczenia, ale jego narodowość.
Jeżeli chodzi o całość powieści to poległam czytając ją. Miałam duże problemy w odnalezieniu się w poszczególnych scenach. O kim jest teraz mowa, który z bohaterów wypowiada się. Czasami musiałam kilka razy przeczytać dany fragment by zrozumieć go. Bardzo denerwowało mnie, że tracę wątek mimo że staram się uważnie czytać. Druga sprawa to bardzo duża ilość bohaterów sprawiła, że łatwo się pogubiłam. Przydałaby się rozpiska najważniejszych postaci.
W niektórych momentach czytania czułam znużenie. Miałam wrażenie, że akcja stoi w miejscu. Oprócz kolejnych trupów nie działo się nic. Bierność milicji doprowadzała mnie do pasji.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020-03-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 656
Dodał/a opinię:
czytamdlaprzyjem
W powstałym po katastrofie ekologicznej postindustrialnym mieście Pattium, w którym woda jest towarem luksusowym, a dzielnicę biedoty, Mizerię, od reszty...