Hanka Ordon. Kobieta, która w latach 20-tych XIX wieku doprowadzała mężczyzn do szaleństwa a kobiety do szewskiej pasji. Kim była? Prawdę mówiąc, zanim nie przeczytałam powieści „Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie” Katarzyny Drogi nie miałam w ogóle pojęcia, kim jest ta kobieta. A okazała się postacią barwną, ciekawą i nade wszystko pragnącą bycia kimś w stolicy.
Sama historia zaczyna się tak jak wiele im podobnych. Zwykła, prosta dziewczyna, niewyróżniająca się niczym szczególnym poza ambicją dąży do wielkich pieniędzy, sławy i kochania przez rzeszę ludzi. Hanka Ordon na początku swej kariery dostawała drugorzędne role, ale upór wyprowadził ją na szczyt. Jak spędziła życie, to każdy z Was może przeczytać choćby w Internecie. Ja mam jednak lepszą propozycję – byście sięgnęli po książkę pani Drogi. Jest napisała w formie fabuły, nie zaś suchych faktów, że „od tego i tego roku Hanka Ordon przebywała tam i tam”, a taki sposób przedstawiania życia sławnych osób, jaki został pokazany w powieści bardzo mi się podoba. Do tego wydanie jest naprawdę śliczne! Róż i szary idealnie ze sobą współgrają i wyglądają wręcz bajecznie!
O samej Hance można by napisać wiele. O jej ambicji, metamorfozie, jaką przeszła, o miłościach, jakie przeżyła, ale po co? Każdy z Was z pewnością ma wyrobione zdanie na jej temat lub wyrobi je sobie, kiedy pozna tę jakże barwną postać dwudziestowiecznej Polski. Osobiście jej nie znałam, nie wiedziałam, kim jest, ale to jak autorka ją przedstawiła niejako zmusza mnie do wielkiego ukłonu w stronę Ordonówny, bo z brzydkiego kaczątka przeobraziła się w łabędzia, którego uwielbiali wszyscy. Hanka jest też taką postacią, dzięki której może się na nowo obudzić wiara w to, że i każdego z nas mogą czekać wielkie rzeczy, tylko musimy do nich dążyć, dorosnąć i nie poddawać się tak łatwo.
Książka w naprawdę ciekawy sposób przedstawiła życie w ówczesnej Polsce, wplotła największe osobistości tamtych czasów, jak Julian Tuwim, pokazała kabaret i teatr zza kulis jak również zaciętą rywalizację pomiędzy aktorkami walczącymi o główne role. W takim świecie znalazła się Hanka Ordon, właściwie Maria Pietruszyńska. Najbardziej szkoda mi jest hrabiego Tyszkiewicza, który wiernie trwał u boku Hanki, zaś ona… powiedzmy, nie była dla niego najlepszą partnerką.
Jeśli o mnie chodzi – polecam! Bo jak już pisałam, postacie biograficzne o wiele przyjemniej jest mi poznawać, kiedy czytam o ich życiu w formie fabuły, nie zaś od myślników lub w punktach najważniejsze fakty z życia. Dzięki takim pozycjom można zastanowić się głębiej nad charakterem głównego bohatera. Polecam Wam do przeczytania, bo naprawdę warto!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-06-03
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 381
Ilustracje:brak
Dodał/a opinię:
Malinka94
Upalny czerwiec 1963 roku. Słońce rozlewa się po wrocławskich ulicach. Mieszkańcy zaczynają snuć wakacyjne plany, a kąpieliska już za chwilę będą pełne...
Anna, psycholożka i terapeutka z Warszawy, szczęśliwa żona i matka dwóch córek, może nazwać się kobietą spełnioną. Pełna energii, charyzmatyczna, empatyczna...