Wzięłam w ciemno nowość z Legimi, bo spodobał mi się opis i okładka ;) Zupełnie nie znając Autorki, tak tylko, chciałam przeczytać kilka stronek, żeby poznać styl, tymczasem nie wiadomo kiedy, ukazał się koniec.
Dopiero po lekturze, ze zdziwieniem ustaliłam, że przedstawione historie nie są fikcją literacką lecz zwieńczeniem pracy reporterskiej! Jeśli jednak ktoś spodziewa się typowego reportażu, to może być zawiedziony - opowieści wciągają, zadziwiają, chwilami jeżą włos na głowie, powodują szereg skrajnych odczuć, ale brzmią jak bardzo udane opowiadania. Napisane językiem i w stylu, jaki lubię, traktujące o zwyczajnych, prostych ludziach, czasami z tzw. marginesu, którzy znaleźli się w sytuacjach niecodziennych i dziwnych, a bywa, że tragicznych. Marta Mazuś opisuje, ale nawet w najmniejszym stopniu nie skłania się do oceniania przypadków, pozostawiając zupełną swobodę czytelnikowi.
Jestem pozytywnie zaskoczona, choć spodziewam się, niestety, że książka przejdzie po cichu😏
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2019-04-10
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 248
Dodał/a opinię:
Kayunia
Ukrainka sprząta bazar i płacze, król kebabów tłumaczy, czym jest polski kebab i dlaczego jest w nim kapusta, Cygan z Andrychowa planuje zostać polskim...