Czyż to nie fascynujące (i trochę makabryczne) poznawać losy naszych przodków, dzięki genom, które zachowały się w ich szczątkach? Ta dziedzina nauki, w porównaniu z innymi dopiero rozwija skrzydła. Mimo to, dzięki niej już możemy dowiedzieć się, gdzie ludzie żyjący tysiące lat temu, wędrowali i osiedlali się.
"Zbrojni w rewolucyjną technologię, zmieliliśmy pradawne kości na pył i wydestylowaliśmy z ich DNA historie, które opowiadamy w niniejszej książce."
Przez każdym rozdziałem znajduje się mapa, która obrazuje znaleziska archeologiczne. Pierwsza "wita nas" m.in. informacją, że 600.000 (!) lat po ziemi stąpał ostatni znaleziony wspólny przodek człowieka, neandertalczyka i denisowianina.
W książce pojawia się fachowa terminologia, jednak nawet laik jest w stanie wszystko zrozumieć, ponieważ autorzy starają się przede wszystkich posługiwać językiem zrozumiałym dla ogółu. Przekazywana wiedza dotyczy tego, jak zmieniał się świat, wraz z migracją ludów, jak dochodziło do osiadłego trybu życia, a także w taki sposób ludzkość doprowadziła do rozpoczęcia pandemii. Szkoda, że mało tu informacji o samej pracy archeogenetyka. Przyznam, że jestem ciekawa, jak przebiega proces wyodrbiania DNA z kości naszych przodków.
Wydawnictwo: Bez Fikcji
Data wydania: 2021-01-20
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 273
Tytuł oryginału: Die Reise unserer Gene. Eine Geschichte über uns und unsere Vorfahren
Język oryginału: Niemiecki
Tłumaczenie: Magdalena Kaczmarek
Dodał/a opinię:
annrecenzuje