„I Kissed Shara Wheeler” Casey McQuiston (tłum. Aga Zano) to jedna z tych młodzieżówek, które czytałam z poczuciem ogromnej satysfakcji. Miała w sobie to wszystko, czego w tego typu książkach szukam, ba - nawet trochę więcej niż wszystko.
Najnowsza książka McQuiston wciągnęła mnie już od pierwszych stron, dzięki wątkowi tajemniczego zniknięcia tytułowej Shary. (Czy przywiodło mi to na myśl trochę „Papierowe miasta” Johna Greena? Tak. Czy to źle? Nie.) Poszukiwania dziewczyn stają się małą obsesją Chloe Green, głównej bohaterki powieści i szkolnej rywalki Shary.
Podobnie jak inne książki tej osoby autorskiej, IKSW czyta się szalenie dobrze dzięki cudownym postaciom, którym nie sposób nie kibicować, śledząc ich losy na stronach powieści. Uwielbiam Chloe, uwielbiam Rory’ego i Smitha, uwielbiam bohaterów pobocznych, do samej Shary też zapalałam dość sporą sympatią.
W tej powieści ważnym aspektem jest queerowość, przedstawiona tym ciekawiej, że niejako w kontraście do małomiasteczkowej konserwatywnej społeczności i jej przekonań. Ogromnym plusem IKSW są także popkulturowe nawiązania i humor, a wszystko to sprawia, że przez tę książkę po prostu się płynie.
Mój wniosek po zakończeniu lektury jest następujący: gdybym jeszcze chodziła do liceum, chciałabym czytać książki takie jak ta.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: I Kissed Shara Wheeler
Dodał/a opinię:
Co się stanie, gdy Pierwszy Syn Ameryki zakocha się w księciu Walii? Podczas wesela na brytyjskim dworze królewskim wybucha kłótnia. W jej...
Nowa powieść Casey McQuiston to historia o dwóch dziewczynach, które czują do siebie prawdziwy pociąg... Przeprowadzka do Nowego Jorku ma być dla dwudziestotrzyletniej...