Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, komu nigdy nie śnił się żaden koszmar. Tak bardzo znajome jest to uczucie zaraz po obudzeniu. Powoli zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że to tylko sen, choć nadal czujesz lekki niepokój. Parę chwil potem zaczynasz funkcjonować jak gdyby nigdy nic. Nie musisz się już bać. Nic Ci już nie grozi.
Niestety takiego przywileju nie ma młoda detektyw Rosalie Evans. Senne wizje nie dają jej spokoju, a do tego zdają się być nadzwyczaj realistyczne. Zamknięcie oczu na krótką chwilę za każdym razem kończy się walką o własne życie. W swoich snach kobieta nie jest tylko obserwatorem, ale również potrafi odczuwać ból. Jest w ciele ofiary i cierpi razem z nią. Kolejne brutalne morderstwa nie dają jej spokoju, dlatego też postanawia wykorzystać swój dar do odnalezienia i ukarania zabójcy.
Na samym początku warto wspomnieć, że książka Aleksandry Jonasz "I zbaw mnie ode złego" to kontynuacja publikacji pod tytułem "Obudź mnie zanim umrę". Przedstawia ona dalsze losy Rosalie i jest niemal dwa razy dłuższa niż pierwsza część.
Muszę przyznać, że już od dłuższego czasu nie czytałam książki, która aż tak bardzo by mnie ciekawiła. Akcja toczyła się bardzo płynnie i cały czas coś się dzieje. Bardzo trudno jest przewidzieć co wydarzy się dalej. Razem z Rosalie starałam się rozwikłać zagadkę tajemniczego zabójcy, ale nie było to tak łatwe jak mogłoby się wydawać. Ciągłe napięcie i nowe poszlaki powodowały, że nie sposób było oderwać się od książki.
Sama postać Rosalie jest bardzo ciekawa. Kobieta nie radzi sobie z tym co się wokół niej dzieje. Chce uratować osoby znajdujące się w jej wizjach, ale nie radzi sobie sama ze sobą. Natłok emocji i myśli zaczyna ją coraz bardziej przytłaczać. Widzi to czego nie może zobaczyć nikt inny, ale nie umie tego wykorzystać. Wszystko to jest źródłem niewyobrażalnego bólu. W dodatku zostaje uznana za osobę nie do końca zdrową umysłowo. Nie wie komu może zaufać i powierzyć swoją tajemnicę.
Tak niestabilna sytuacja bohaterki powoduje, że jest ona jeszcze bardziej ciekawa i intrygująca dla czytelnika. Jej zmagania z samą sobą wyzwalają wiele emocji.
Ostatnie strony książki są dowodem na to, że to nie koniec historii Rosalie Evans. Akcja toczy się dalej i kobietę czeka jeszcze wiele przygód. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Szczerze polecam tę książkę i życzę miłego czytania... 😁📚
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 306
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Renata Jagoda
Niektóre grzechy nigdy nie zostaną wybaczoneŚledztwo w sprawie rytualnych morderstw wciąż trwa. Mimo że ktoś celowo splątał wszystkie nitki prowadzące...