Drugie podejście do twórczości p.Bieńko przebiegło pomyślnie. Czytało mi się szybko i lekko, bez jakichkolwiek przeszkód. Liczy sobie prawie czterysta stron i w dodatku, jest to drugi tom, dlatego jeśli macie ochotę sięgnąć po ten egzemplarz, najpierw poznajcie "Zamruczę ci", żeby pewne rzeczy zrozumieć. Nie było to nic skomplikowanego, taka zwykła powieść, która skrywa w sobie wiele humoru, śmiesznych zdarzeń, szczególnie upodobałam sobie tę z laleczką voodoo właśnie. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Uważam, że autorka całkiem nieźle pociągnęła wątek głównej bohaterki i sprawiła, że trochę na samym życiu się skupiliśmy, takich przyziemnych problemach. Nie mogę nie wspomnieć, bo autorka też chwyciła się, co prawda na bardzo krótko jednego tematu, który dla Pauli był traumatyczny... Sam fakt, że jeden z naszych bohaterów korzysta z pomocy psychoterapeuty jest dużym plusem, bo najczęściej to w naszym życiu temat tabu. Momentami wydawało mi się, że za dużo się dzieje, że za dużo tego pecha i wcale nie jest śmiesznie. Tak, jakby na siłę pisarka chciała zrobić na nas wrażenie, a całkiem niepotrzebnie, bo książka ma naprawdę dobry poziom.
Ostatnio jestem dość wybredna, jeśli chodzi o bohaterów, i tutaj muszę ponarzekać. Ale najpierw ogólnikowo stwierdzam, że są to osoby z krwi i kości, nie płaskie i nijakie, każdy z nich jest inny i stety bądź niestety takich ludzi spotkać można w naszym codziennym życiu...
Paula - irytowała mnie, tak jak i w pierwszej części. Nie powiem, że ją polubiłam, bo tak niestety nie było. Jej zachowanie często było nieodpowiedzialne, nieadekwatne do wieku i w ogóle, chociaż wiem dobrze, że w naszej codzienności są takie osobowości jak właśnie ona...
Andrzej? Nadal najgorszy z bohaterów tej powieści. Mucha - całkiem nieźle wypada patrząc na nich wszystkich, chociaż jej podejście jest równie... niespotykane.
Grzegorz - nadal za jego głupie postępowanie bym mu wtłukła jakąś patelnią czy coś. Ale co zrobić, tak już być musiało. Nie lubiłam go, mimo iż współczułam raz czy dwa, to nie polubilibyśmy się.
Akcja ma odpowiednie tempo, raz szybsze, raz wolniejsze, chociaż raz jeszcze podkreślam, czasami za dużo się działo i przyćmiewało to całość powieści. Ma w sobie wiele sytuacji żartobliwych, gdzie uśmiech pojawi się na naszych ustach. Irytację głównie powodowali bohaterowie swoimi czynami i słowami, a przede wszystkim tym właśnie, jak postępowali.
Podsumowując jest to niezła powieść obyczajowa z nutką romansu, elementami humorystycznymi, ale i takimi zdarzeniami, które śmieszne absolutnie nie są. Nie podnosiłam poprzeczki pozycji, nie wymagałam zbyt wiele, a kilku przyjemnych chwil z książką i je dostałam. Jest dobrą opowieścią, po jaką możecie sięgnąć, potraktować jako przerywnik od trudniejszych pozycji.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Zabawna romantyczna historia, w której nie tylko nieszczęścia chodzą parami! Pod kołami samochodu Pauli ginie czarny kot, któremu niechcący...
Niektóre dziewczyny oczekują, że mężczyzna zapewni im poczucie bezpieczeństwa. Ale są też takie, które wolą niegrzecznych chłopców... Dziewiętnastoletnia...