Jedna chwila potrafi zmienić całe życie. Przewrócić je o sto osiemdziesiąt stopni.
Olivia Evans mieszka z ojcem alkoholikiem w nieciekawej dzielnicy Nowego Yorku, gdzie królują gangi. Stworzyła sobie pewien wizerunek, który ma za zadanie ja chronić. To jej maska. Jej broń. Pokazuje, że jest silna i odważna. Jednak prawda skrywana głęboko w sercu jest całkiem inna. Na domiar złego problemy zdrowotne. Ale to nic. Wszystko jej mniej ważne. Najważniejsza jest rodzina. Dziwne? Wcale nie. Po prostu widziała coś czego nie powinna była i doświadczyła czegoś, co powinno być tylko koszmarnym snem...
Matthew Trainor jest maklerem bankowym. Rekinem biznesu. Ilość zer na koncie jest imponująca. Może wszystko. Ale co z tego, skoro nie ma z kim dzielić się szczęściem? Żona, prawie była, na domiar złego utrudnia mu kontakty z synem.
I wystarczył zwykły zbieg okoliczności. Dwoje przypadkowych ludzi w jednym miejscu o tej samej porze i niewłaściwa interpretacja wydarzeń i nowa znajomość gotowa. Czy skryta Liv wpuści Matta do swego świata? Czy powie mu cała prawdę? Czy on wie na co się porywa? Czy jest w stanie zaakceptować wszystko to, czego się dowie? Czy dadzą sobie szansę na szczęście? Czy będą razem?
Przeczytałam wszystkie jak dotąd wydane książki autorki ("Usłane różami" objęłam nawet patronatem medialnym - jeszcze raz dziękuję) i każda mnie czymś nowym zaskakuje. Kolejny raz Kasia Mak złamała me serce i dała tyle emocji, iż bałam się, ze moje serce więcej nie wytrzyma. Fabuła najnowszej książki wciąga doszczętnie. Wsysa w ten świat pełen bólu i niesprawiedliwości. Starć z zasadami i osobami. Tu nic niej jest łatwe. O wszystko trzeba walczyć. Ten właśnie świat został bardzo dobrze przedstawiony. Ze wszystkim barwami i bolączkami. Akcja już na wstępie znokautowała a kolejne wydarzenia tylko podsycały i tak już wysoką temperaturę. Wystawiały nie raz moją cierpliwość na próbę. Autorka kolejny raz udowodniła, że wie jak zagrać na emocjach. Cała paleta barw znalazła tu miejsce ale tak fajnie, że przeskoki były płynne, wręcz niezauważalne. Istna huśtawka emocjonalna. Do tego bohaterowie, którzy nie powinny byli się spotkać a jednak do tego doszło. Matt to pewny siebie i zaradny mężczyzna, który próbuje się podnieść po nieudanym związku. Jest czuły i troskliwy oraz nieustępliwy. Jeśli czegoś chce, to o to walczy. Ale nie za wszelką cenę. Uważnie obserwuje i zapamiętuje to, czego się dowiaduje i co jest ważne z ukochaną osobą. Taki rycerz na białym koniu. Współczesny książę, który nie zawaha się stanąć oko w oko z niebezpieczeństwem. Za to Liv to jego całkowite przeciwieństwo. Twarda młoda kobieta, którą los mocno doświadczył. Walczy sama o wszystko, odkąd tylko pamięta. Zamiast odpuścić i wyprowadzić się od ojca pijaka, to z uporem wręcz maniaka przy nim tkwi. Wielkie serce? Jedyna rodzina? Dlaczego przy nim jest? Tego musicie dowiedzieć się sami. Prawda jest szokująca i przerażająca. Obserwowałam uważnie całą walkę Liv ze swoimi uczuciami. Z tym, jaka była a jak się stawała. Ta zmiana była przyjemna dla oka. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie tajemnice i sekrety. A jak wiadomo to prawda jest fundamentem każdego związku. Serce jest w stanie znieść wiele. Do samego końca trzymałam kciuki za Liv, by w końcu znalazła przystań swego życia. W końcu jej się to należy po tylu latach nieszczęścia, trosk i łez. Finisz za to rozsypał cała mą wizję i zburzył cały mój względny spokój. Ja chcę kontynuację na już. Chcę odkryć w jakim kierunku pójdzie ta historia. Koniecznie. A tu jeszcze tyle czekania...
Autorka pokazała jak nierówną walką jest starcie z przeznaczeniem i losem. Walka o szczęście. Dwoje przypadkowo spotkanych ludzi, już na pierwszy rzut oka totalnie do siebie nie pasujących odkrywa coś, co zwie się miłością. Jak również pasją, chemią i czystym pożądaniem. Słowa w jakie została ubrana ta historia były lekkie mimo brutalnego przekazu. Akcja szybowała nie dając chwili na załapanie oddechu. Wydarzeń masa ale każde zgrabnie się dopełniało tworząc mocną i wyrazista historię. Kolejny raz dialogi i opisu zrobiły swoje. Z przyjemnością je czytałam i pochłaniałam wręcz każde słowo. Spijałam je niczym nektar. Ta historia jest "Inna niż wszystkie" - i to dosłownie. Ściska za serce, usta rozciągają się w uśmiechu, by za chwilę z oczu popłynęły łzy. A jak już zaczną lecieć to nie sposób ich powstrzymać - chusteczki elementem niezbędnym podczas czytania tej lektury. Niezwykle wzruszająca historia, która zmusza do refleksji nad własnym życiem. Nad zastanowieniem się, czy nasze wybory i priorytety są właściwe. Czy nie działamy zbyt samolubnie. To fenomenalna książka, która końcówką rozsypała me serce na milion kawałków. Jeśli lubicie takie historie to ta pozycja jest Waszym must have. Szczególnie jeśli znacie pióro autorki i podobało Wam się to co już zdążyliście przeczytać.
Gorąco polecam.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2020-08-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 354
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Charlie to arystokrata. Pochodzi z zamożnej, szkockiej rodziny. Jest hrabią, bogaczem, którego naprawdę stać na wiele. Otoczony pięknymi kobietami, wiedzie...
Szczęście bywa kruche niczym pierwszy lód na tafli jeziora. Mia i Antek przekonują się o tym na własnej skórze. Splot nieszczęśliwych wypadków sprawia...