Jak adoptowałem Antona - Robert Klose
Dziękuję Panu Piotrowi Moskwa za możliwość przeczytania tej książki.
Historia ta może być inspiracją, a także lekcją dla przyszłych jak i obecnych rodziców.
Pokazuje ona, że jeden rodzic zawsze da radę i nie raz wychodzi mu to lepiej niż w przypadku pary.
Zaimponowała mi ta determinacja i wysiłek autora przy adopcji dziecka. Te wszystkie wręcz mordercze trudy, oraz piętrzące się problemy. Te wszystkie papiery, zgody, wizy, język i trudy w podróży. Trochę wiedziałam na temat adopcji, ale to głównie z filmów, oraz seriali. Tam pokazywali to trochę tak nieco ligth-owo.
Szczególnie ten trud, a zarazem niepewność kiedy to sędzina robiła pod tzn "górkę", bo miała swoje uprzedzenia.
Nie dziwię się jej, bo niestety jest wiele takich przypadków gdzie okazywało się, że dziecko było wykorzystywane seksualnie przez swojego adopcyjnego opiekuna.
Fajne jest w tej książce to, że autor przedstawił nam panoramę, życie, relację, oraz charaktery kilku osób na Ukrainie. Tak samo jak w każdym innym kraju, ludzie potrawią być od siebie nawet skrajnie różni.
Nie tylko poznajemy proces całej adopcji, ale też to jak ten chłopiec zaaklimatyzował się w nowym miejscu, a także innym kraju.
Pokrótce poznajemy najważniejsze dla rodzica (w tym przypadku ojca) chwilę z życia tytułowego Antona. To jak się uczył języka angielskiego, poznawał nowych ludzi i tak aż do jego 18 urodzin.
Dla mnie była to niezwykła przygoda, a także ważna lekcja życia. To jak trudno jest wychować dziecko, nawet z odpowiednimi wzorcami. Czułam tę dumę wypływającą niemal z całej treści książki.
Mogłam sobie też przypomnieć jedno dość ciekawe pojęcie. Znałam jego definicję, ale zapomniałam z skąd się wywodzi. "Wioska potiomkinowska" - używane w odniesieniu do mistyfikacji, oszustwa, mającego na celu wywarcie dobrego wrażenia i ukrycie prawdziwej natury sytuacji.
Gorąco polecam tę książkę wszystkim przyszłym rodzicom.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
" - Alosza, adopcja nie jest jak kupowanie warzyw w puszce: gdy się opróżni jedną puszkę, można kupić kolejną, żeby półka zawsze była pełna."
"Nic tak szybko nie otwiera wrót przyjaźni i zażyłości jak to światło w oczach drugiej osoby, które nieomylnie sygnalizuje radość i zadowolenie z czyjegoś towarzystwa" - Moss Hart
"Mężczyzna rozpogodził się i skinął głową z głębokim zrozumieniem. Wyjawił, że był kiedyś w Warszawie. Powiedział to z takim namaszczeniem, jakby odwiedził czarodziejską Krainę Oz."
"Łatwo zrozumieć, dlaczego się mówi, że wszystkie adoptowane dzieci żyją w strachu przed porzuceniem. Straciły biologicznych rodziców, a następnie od czasu do czasu pojawiali się potencjalni zastępcy, których patrzyli na nie jak na towar i choć mogli, to wcale nie musieli zabrać ich ze sobą do domu."
" To truizm, że jeden człowiek zawsze kocha mocniej niż drugi."
"Inspiracje dla tych wypraw było moje przekonanie, że podróżowanie jest jedynym z najlepszych nauczycieli. [...]
Kiedy razem z nim podróżowałem po tych dalekich szlakach, zastanawiałem się, jak dużo obserwacji, wniosków i wrażeń pozostanie w jego pamięci. Takie detale jednak nie miały znaczenia. Podróż jest jak lektura książki. Nawet jeśli zapominamy wiele szczegółów, samo doświadczenie czytania nas zmienia. Gdy przemierzamy przez narrację od początku do końca, w jakiś sposób stajemy się lepsi."
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-11-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Recenzja_Oliwii