Główna bohaterka Molly to kobieta, która w swoim dzieciństwie przeszła przez wiele problemów. Miała dwie matki - biologiczną oraz adopcyjną, miała kontakt z obiema, jednakże nigdy tak naprawdę nie dowiedziała się, dlaczego jej rodzinna sytuacja wygląda właśnie tak, a nie inaczej. Co kierowało jej biologiczną mamą w momencie, w którym była w stanie oddać swoją córkę innej kobiecie? Na domiar złego, Molly miała niepełnosprawnego ojca, który jeździł na wózku inwalidzkim i nie poruszał żadną częścią ciała, jedynie głową. Był człowiekiem niezwykle zdolnym, dlatego też młoda Molly stale pomagała mu w pisaniu jego psychologicznych powieści, poradników, służyła pomocą w różnych trasach autorskich oraz dbała, aby ojciec po prostu był szczęśliwy. Nie zawsze było to proste, jednak za wszelką cenę starała się, aby ludzie wokół niej byli zadowoleni z życia i z tego, co mają, pomimo że sama kryła w sobie wiele tajemnic. Wszystkie wspomnienia, problemy, tajemnice a także krzywdy, jakie zaznała w młodym wieku wracają do Molly w momencie, w którym to ona pragnie zostać matką. Czy wydarzenia z przeszłości mogą negatywnie wpłynąć na przyszłość?
Powieść "Jak gdybyś tańczyła" podzielona jest na dwa człony - Molly jako młoda, dojrzewająca dziewczyna, poznająca prawdę o świecie i przede wszystkim o sobie samej - oraz Molly jako dorosła kobieta, mężatka, borykająca się ze swoimi tajemnicami z przeszłości oraz z decyzją o adoptowaniu dziecka. Zabieg ten został niezwykle interesująco zastosowany, ponieważ rozdziały z różnych etapów życia głównej bohaterki przeplatają się i czytelnik ma możliwość poznać dwa segmenty w jednym czasie. Początkowo wydarzenia te nie mają ze sobą zbyt wielkiego powiązania, wydarzenia z przeszłości nie wydają się ściśle związane z przyszłością, jednakże dopiero na sam koniec przekonujemy się, że wiele rzeczy, które początkowo były niezauważalne, miały potem ogromne znaczenie w losach Molly.
Autorka jest mi znana z jej poprzedniej powieści "W cieniu" , której tajemnice bardzo mnie urzekły i wciągnęły na długie godziny. Miałam nadzieję, że z tą książką będzie tak samo, a autorka zabierze mnie w świat, w którym tajemnice mają wielkie znaczenie. Nie myliłam się, a "Jak gdybyś tańczyła" okazała się równie wspaniałą, zaskakującą i porywającą opowieścią. Istotne sa tu więzy rodzinne, sekrety, które wychodzą na światło dzienne w nieodpowiednich momentach a także troska, którą młoda bohaterka stara się otulić swojego zrezygnowanego, niepełnosprawnego ojca. Czy kłamstwo jest lepsze od najgorszej prawdy? Każdy z przedstawionych bohaterów ma w powieści swoje unikalne zadanie, niektórzy wprowadzają zamęt, inni złą atmosferę, niektórzy natomiast łagodzą zło i walczą o sprawiedliwość oraz dobro. Całość jest niezwykle zrównoważona, a tajemnice mające miejsce na kartach tej powieści okazują się bardzo, ale to bardzo znaczące.
"Jak gdybyś tańczyła" to powieść pełna miłości, walki o szczęście, troski o bliskich, a także tajemnic i intryg, które odgrywają istotną rolę w przyszłym życiu Molly. Książkę czytało mi się przyjemnie, chwilami nie potrafiłam się od niej oderwać, a przedstawiona historia często pojawiała się w moich myślach. Diane Chamberlain po raz kolejny pokazała, że potrafi stworzyć powieść, która ma wiele barw i każdy czytelnik znajdzie w niej coś osobliwego i znaczącego. Jestem pozytywnie zaskoczona i wiem, że w przyszłości muszę sięgnąć po poprzednie dzieła autorki.
Informacje dodatkowe o Jak gdybyś tańczyła:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8097-034-2
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Pretending to Dance
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
livingbooksx
Sprawdzam ceny dla ciebie ...