"Jak nakarmić smoka i inne zaskakujące opowieści" to zbiór wierszy, których autorem jest Piotr Gociek. Twórczynią barwnych, a do tego pomysłowych, sympatycznych i naprawdę ciekawych ilustracji jest natomiast Natalia Huć.
Muszę uczciwie przyznać, że mam ogromny problem z jednoznacznym stwierdzeniem czy zawarte w zbiorze wiersze wywarły na mnie dobre wrażenie, ponieważ faktycznie zdarzały się takie, ale były również utwory, które zdecydowanie mnie w jakiś sposób... uwierały. Po pierwszym przeczytaniu tomiku miałam mieszane uczucia. Zaczęłam więc szukać informacji o tym, jak odebrali wiersze inni czytelnicy. Dałam sobie jakieś dwa tygodnie i ponownie przebrnęłam przez wszystko od początku. Niestety, sporo jest takich rymowanek, co do których mam dużo zastrzeżeń. W zasadzie można by uznać, że autor stworzonymi utworami chce pokazać swoje poczucie humoru, ale wówczas wiersze chyba niekoniecznie powinny być kierowane do dzieci. Skąd takie przekonanie? Teksty zdają się sugerować, że dziecko powinno być bezwarunkowo grzeczne i pracowite - winno się pilnie uczyć, a jeśli nie spełnia oczekiwań dorosłych to jest zwyczajnym leniem, a nawet... cymbałem czy głąbem. Jak dla mnie - zdecydowanie za ostro jak do dzieci o dzieciach, tym bardziej, że jako osoba pracująca m.in. z uczniami niepełnoletnimi, niejednokrotnie spotykam się z podopiecznymi mającymi czasem wręcz traumatyczne doświadczenia ze względu na podobne podejście nauczycieli (a nawet ich bliskich) do edukacji i zachowania dzieci.
Pomimo tego, że czytałam już kilka recenzji na temat omawianej książki, w których to bezwzględnie odradzano tę pozycję i deklarowano takie schowanie publikacji, by dzieci nie miały do niej dostępu, to ja dostrzegam także pozytywne aspekty powstałych utworów. Moim zdaniem stanowią one świetny materiał do dyskusji na wiele ważnych tematów, bo takie tutaj porusza autor - zwraca np. uwagę na korzystanie przez dzieci ze smartfonów, na konieczność oszczędzania wody, zasadność edukacji.
Autorowi nie brak wyobraźni. Świadczy o tym m.in. zabawa słowami takimi jak np. pelikatesy, supersum, świtnernet czy dziecizna.
Chętnie zapytałabym autora, co miał na myśli tworząc swoje wiersze (np. "Klasówka") - czy bardziej stawiał na jakieś konkretne przesłanie, czy raczej skupiał się nad doborem odpowiednich rymów, bo jeśli o nie chodzi to poradził sobie znakomicie. Może, gdyby grupą docelową utworów nie były dzieci, a tytuł i ilustracje by to potwierdzały, to rymowanki byłyby znacznie lepiej odebrane...?
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-12-06
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 32
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
paulinarobak
- Czy Nowoczesna to nowa wersja Platformy Obywatelskiej? - Co ją łączy z dawnym KLD, a co z Unią Wolności? - Kim jest Ryszard Petru? Nowym Nikodemem...
Platforma Obywatelska rządziła III RP przez jedną trzecią jej historii. Być może będzie nią rządzić w przyszłości. Można nawet powiedzieć, że porwała...