Majka jest zwykłą dziewczyną. Nie nosi rozmiaru XS i coś gdzieś tam wychodzi poza współczesny kanon piękna. Nie dba przesadnie o dietę a wręcz zakochana jest w winie. Jest właścicielką kota Zygmunta i nie mieszka w domu z katalogu urządzonym przez dekoratora wnętrz. Taka zwykła szara mysz z wielkim zapałem i jeszcze większą energią po zwolnieniu z pracy postanawia zostać influencerką. W końcu co w tym trudnego? Wystarczy założyć profil na Instagramie, dać odpowiednią nazwę, robić zdjęcia i zamieszczać posty. Proste? A jakże ... się myliła. Czy wystarczy jej cierpliwości i sił? Czy założy odpowiedni profil, zgodny z jej talentem? Czy wytrwa w tym postanowieniu? Co odkryje?
Przezabawna historia gaf i pomyłek w dążeniu do celu. Majka ma parcie na szkło, by w jak najmniej skomplikowany sposób robić to co się lubi i zarabiać na tym kokosy. Szalona kobieta, która faktycznie, jak porównał wydawca, przypomina zachowaniem Brighet Jones. Tak samo zabawna i narwana. Ma pomysł, więc go realizuje. W tym przypadku autorka bardzo fajnie oddała ten obraz. Jeśli pamiętacie tę postać filmową, to bez problemu wyobrazicie sobie główną bohaterkę tej książki. Zaczęło się z przytupem. Fajnie, wesoło, po części prześmiewczo. Ale niestety kolejne pomysły były w tym samym schemacie i niestety zaczęło mnie to troszkę nudzić. Pomysł, rzucanie się z motyką na słońce i ups, kolejna porażka. Świetnie, że się nie poddawała. Że mimo niepowodzeń ciągle dążyła do realizacji marzeń. Do wytyczonego celu. Tylko kolejne pomysły mogły być w innym stylu. Bardziej zaskakiwać. Mimo, że troszkę się monotonności zakradło to pośmiałam się i dałam się zaczytać na kilka dłuższych chwil.
W książce pod lupę został wzięty świat influencertek. Tego co robią i jak się poświecają, by zyskać odpowiedni efekt. By zdobyć serduszka i followersów. Ukazane zostało dogłębnie to, z czym się borykają osoby chcące zaistnieć jako influencerka. Wszystkie plusy i minusy a także to, że cała ta idealność i perfekcja bywa ułudą i kłamstwem. Pięknem dla oczu odbiorcy nie konieczne zgodna z realiami. Wszystkie pomysły zostały okraszone humorem i dowcipem, mającym na celu rozśmieszyć i zabawić. I najważniejsze, by odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to co widzimy na Instagramie to stu procentowa prawda? A może efekt zabawy programami? To świat, który niczym makijaż co dzień mozolnie nakładany na twarz tworzy maskę. Lepszą stronę. Ułudę. A prawda? No cóż... Pozostawiam to już Wam.
Polecam.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-08-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka