Jamnik z Kluskami

Ocena: 3.83 (6 głosów)
opis
Z rodzinką Klusków przedstawioną w książce Oli Trzeciak ,,Jamnik z Kluskami" nikt raczej nie chciałby się spotkać. Dlaczego? Brrr...! Aż mnie ciarki przeszły, gdy sobie przypomniałam heterę z piekła rodem Mamusię Klusek i jej mamisynka chirurga, wybrakowanej miniatury Supermena. Akcja zaczyna się pięknie. Tuż przed wigilią 2013 r. pod łóżkiem główna bohaterka Anka, żona doktora Adama Kluska, znajduje pudełko przewiązane kokardką. Otwiera. W środku piękna bielizna. Ale, ale... majteczki mają dodatkową dziurkę w kształcie serca, biustonosz to dwa namioty, czyli zdecydowanie nie jej rozmiar, a na dołączonym bileciku jest imię innej kobiety! To punkt zwrotny w nieudanym małżeństwie Klusków. Prezent przeważa szalę i... Anka rozprawia się ze skórzanymi hipopotamami stojącymi w salonie. Bardzo pomaga jej w tym mały ciałem, lecz wielki duchem miniaturowy jamnik Zaworek. I po tej pięknej katastrofie akcja zostaje zatrzymana. Narrator cofa czytelnika w wydarzeniach dwa lata wstecz do momentu poznania się Anny i Adama oraz początków ich burzliwego związku, ślubu i małżeństwa... z rozsądku. Rozumiem, że on, mamisynek w 100%, potulnie słucha się mamusi i spełnia jej prośby. Ale ona, kobieta robiąca doktorat o czarownicach, patrzącej na świat z nieco innej perspektywy niż zwykli ludzie, przyjmuje oświadczyny i na zimno decyduje się na małżeństwo. Nic nie łączy tych dwojga, a tylko dzieli, no chyba że samotność. Jednak i w związku można być samotnym, a małżeństwo może istnieć tylko na papierze i na pokaz. Bowiem pozory w świecie Klusków są bardzo ważne. Rozwój akcji po zabiciu skórzanych hipopotamów zostaje wznowiony. Oj dzieje się, dzieje w życiu tych dwojga, a mają w tym spory udział ukochana Mamusia oraz przyjaciółka Anki - Magda. Autorka bardzo obrazowo nakreśliła tych czworo bohaterów, epizodycznych też (sąsiedzi, pielęgniarki). Przyjaciółki znają się jak łyse konie, wpadają sobie w słowo, żartują, żonglują słowami, są czasami nieco szalone, ale dają się lubić. A Kluskowie... nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. No może z panem doktorem, ale tylko w szpitalu, bo poza nim ten przydepnięty paw w kostiumie homo sapiens (s. 137) zostałby przeze mnie rozdeptany lub omijany szerokim łukiem. Anka cały czas powtarza, że jest on bardzo niski jak na faceta. Ale bez przesady, 170 cm to nie aż taka tragedia. Tu autorka według mnie lekko przesadziła. Doktorek nie jest lotny intelektualnie, nie łapie żartów słownych żony. Jej zdaniem musiał chyba kuć na pamięć na medycynie, bo ma ubogie słownictwo i nie czyta książek. Zgroza! Wędrowny teatrzyk Klusków dostarcza czytelnikowi wiele rozrywki okraszonej różnymi innymi emocjami. Najlepiej scharakteryzowana została teściowa Anki. Mamusia Klusek to indywiduum, jakiego świat nie widział. Jej wygląd, jej dom, jej potrawy przyprawiają o ciarki i obrzydzenie. W dodatku charakterek z piekła rodem. Już w pojedynkę matka Adasia dysponowała mocą tarana i siłą śmiercionośnego tajfunu. (s. 250) Perypetii rodzinno-przyjacielsko-sąsiedzkich nie brak w książce. Są one dość dobrze przedstawione, ale ja tylko raz wybuchnęłam głośnym śmiechem. Żywe i barwne dialogi to atut tej powieści, wywoływały uśmiech na mej twarzy. Żonglerka słowami iskrzyła humorem i ripostami, gdyż duet Anki i Magdy gwarantował poprawę humoru. Ale mnie osobiście z czasem zaczęły denerwować wewnętrzne komentarze narratorki i głównej bohaterki jednocześnie, czyli Anki. Dużo tego było, chyba trochę za dużo. A w tych komentarzach znane cytaty (Houston, mamy problem; Pomyślę o tym jutro), fragmenty wierszy (Alarm, Reduta Ordona), piosenki (Plon niesiemy, plon, dożynkowy wieniec...). A do tego łacina w klasycznej postaci (Susrsum corda, mili masoni, en avant, en avant, en avant! Finis coronat opus) i bez tłumaczenia. To duży minus. Owszem autorka ma wiedzę humanistyczną i umiejętnie wplotła ją w akcję, lecz co za dużo to niezdrowo, nawet mimo ich trafności i zabawności. Fabuła niebanalna, a świat przedstawiony celowo zniekształcony przez satyrę i groteskę, choć kto wie, ile takich mamisynków i teściowych jest na świecie, nie wspominając o przyjaciółce, jej pracodawcy i sąsiadach. Akcja nieco zwariowana, dużo się dzieje i dość szybko. Kolejne odsłony teatrzyku Klusków zaskakują czytelnika i Ankę, lecz ona radzi sobie znakomicie w każdej sytuacji, gdyż ma swój sposób na przetrwanie i do tego wiernego obrońcę Zworka. Język w powieści dostosowany jest do sytuacji i bohaterów, od prostoty, języka potocznego do wyszukanego słownictwa. Nieprzeciętni bohaterowie wzbudzają w czytelniku całą gamę uczuć, z niechęcią włącznie. ,,Jamnik z Kluskami" to satyra, słodko-gorzka opowieść o samotnej kobiecie, małżeństwie z rozsądku i teściowej z piekła rodem oraz ukochanych sąsiadach i psach. Stosunki międzyludzkie zostały tu pokazane w nieco groteskowy, satyryczny sposób, by ukazać, do czego mogą doprowadzić człowieka podejmowane przez niego decyzje i marzenia o idealnym facecie. Autorka humorystycznym okiem spojrzała na pokolenie trzydziestolatków, ale bez krytycyzmu i moralizatorstwa. Na pewno jest dobrą obserwatorką życia, bo wszystko u niej widać jak na dłoni... a raczej u Klusków.

Informacje dodatkowe o Jamnik z Kluskami:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-08-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379610099
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię: martucha180

więcej
Zobacz opinie o książce Jamnik z Kluskami

Kup książkę Jamnik z Kluskami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy