Dużo w tej książce dygresji, anegdot, wspominek, ale jeszcze więcej mądrych spostrzeżeń o życiu, świecie i ludziach. Dawno nie czytałam czegoś tak przyjemnego, pełnego rytmu ulic dawnych lat. Jest zabawnie, ironicznie i zaskakująco. Nigdy nie wiesz, co Konwicki opowie Ci za chwilę i nawet jeśli tak jak ja nie jesteś znawcą polskich współczesnych artystów, to z przyjemnością zapoznasz się z nimi właśnie za pośrednictwem autora. Pięknie pisze o ludziach, bardzo szczerze i głęboko. Podczas lektury niejednokrotnie się roześmiałam, zmartwiłam i wzruszyłam. Wciąż towarzyszyły mi emocje i nie mogłam tej książki odłożyć na półkę. Uwielbiam takie uczucie podczas czytania jakbyśmy naprawdę byli w opisywanej rzeczywistości i sami mogli zdecydować czy to, co mówi narrator jest słuszne czy nie. ,,Kalendarz i klepsydra” - metafora dziennika i upływającego czasu otworzyła mi oczy na wiele spraw dotyczących Polski, nad którymi nigdy wcześniej się nie zastanawiałam. Konwicki przelewa w tym tekście również wiele metafor na temat sensu życia i słuszności podejmowanych wyborów. Jest w niej wszystko czego pragnie wytrawny czytelnik. Obiecuję
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
bellagrand
Lektura szkolna. Historia jednostki w starciu z systemem komunistycznym-droga przez labirynt etyczny, który nieuchronnie prowadzi do indywidualnej katastrofy....
Wniebowstąpienie po raz pierwszy ukazało się w 1967 roku i od razu stało się powieścią kultową, którą błyskawicznie wykupiono z księgarń. Książka...