Karmin

Ocena: 4.71 (7 głosów)
opis

Los sprawił, że sięgnęłam po dwa debiuty z rzędu :) Jednak okazały się być zupełnie z innej planety. "Karmin" to powieść dotycząca związków między ludźmi, które bywają oparte na odmiennych oczekiwaniach przez każdego z partnerów. Autorka starała się udowodnić, że nawet najbliżsi sobie, potrafią w ułamku sekundy odmienić swe życie.


Max i Sabina (zwana Seliną)
Selina jest konserwatorką papieru, która opuściła rodzinny Kraków i wyjechała do USA. Otrzymywane zlecenia sprawiają jednak, że bywa w różnych miejscach na świecie - wszędzie tam, gdzie można uratować starą książkę. Praca jest dla niej lekiem na wszystko. A kim jest Max? To Niemiec z Monachium, pracujący w Stanach jako stolarz-artysta. Bywa zaborczy w stosunku do swojej kobiety, ale jednocześnie nie lubi się z nią rozstawać. Oboje naprzemiennie przybliżają nam swój związek, od chwili poznania, poprzez rozmowy o wojnie (co jest tym bardziej ciekawe, że ich przodkowie stali po przeciwnych stronach barykady) i zawiłościach językowych, codzienności, niechęci Seliny do rozmów na trudne tematy oraz wolnym od wstydu podejściu Maxa do cielesności.

Jednak pewnego dnia ich drogi rozchodzą się... Selina wyjeżdża a Max znajduje w koszu na śmieci pewien rachunek, który wywołuje w nim złość...

...oto jak jedno niedopowiedzenie, brak zaufania czy też otwartości, niechęć do szczerej rozmowy zniszczy ich miłość i bliskość...


David
Podczas pobytu w Dublinie Selina poznaje Davida, bardzo dziwnego, tajemniczego i zarazem eleganckiego pasjonata starych ksiąg. Swoje "skarby" trzyma w bankowej skrytce i tylko wtajemniczeni mają szansę poznać ich zawartość. Kobieta jest nim zafascynowana (choć tak naprawdę to nie wiem czy bardziej pragnie jego czy zawartości skrytki). Zadziwia ją jego wielojęzyczność, zaś imponuje ciągłe zaskakiwanie, wieczna niewiadoma i częste podróże - dopiero później zaczyna ją to denerwować w połączeniu z zamartwianiem się o jego zagadkowe ataki. Kim tak naprawdę jest zmieniający nazwiska i paszporty David? Czym zakończy się pełne niedomówień napięcie między nimi? Czy Selina podda się jego hipnotycznemu zachowaniu zapominając o Maximilianie? Czy otrzyma zapłatę za swą pracę?


Jessie
Jessie to operatywna, konkretna i nierozumiejąca trudnej przeszłości Europejczyków obywatelka Ameryki, która zauroczyła się Maxem. W różowych kolorach widzi wspólną przyszłość i stawia kolejne kroki na tejże drodze, między innymi przedstawiając wybranka rodzicom. Jednak los ma dla niej niespodziankę...



Czworo ludzi na dwóch różnych kontynentach zostało uwikłanych w historię o miłości, bliskości i tajemnicach. Ich codzienność przeplata się ze sobą pokazując nam jakie skutki mają podejmowane decyzje. Ich problemy mają wpływ nie tylko na ich własne życie, ale i pozostałej trójki. Jak to możliwe? W jaki sposób autorka połączyła ich losy? Czy prawda wyjdzie na jaw? Dla kogo finał okaże się szczęśliwy?

Każde miejsce, w którym toczy się akcja jest opisane z niezwykłą dokładnością, dzięki temu oczami wyobraźni potrafiłam zobaczyć i poczuć tamten świat - amerykański, włoski, polski - Golden Gate, obozy koncentracyjne czy też Forum Romanum.

Jednak chwilami brakowało mi chronologiczności, gubiłam się w przeszłości i teraźniejszości, próbując odnaleźć się na osi czasu, by dorównać krokom bohaterów. Zaś rozpoczynając nowy rozdział musiałam czekać, by imię bohatera zostało wymienione, by wiedzieć której pary dotyczy oraz czy dany fragment dzieje się tu i teraz czy jest może wspomnieniem...

Powyższy akapit sprawia, iż z całą pewnością stwierdzam, że Agnieszka Meyer nie do końca trafiła w mój gust. Ale przecież nie każdą książką muszę być zachwycona, prawda? To nierealne... A właśnie tak określiłabym "Karmin" - odrealniona opowieść z ukrywaniem prawdy, tęsknotą za ojczyzną i wspomnieniami o wojnie. Nie ma tutaj zbyt wiele akcji, raczej mnóstwo przemyśleń czy dyskusji - to one stanowią o sensie lektury. Brakowało mi nieco adrenaliny, która zwykle towarzyszy mi podczas lektury. Mam wrażenie, że momentami autorka chciała zbyt pięknie czy górnolotnie przekazać swe myśli czytelnikowi i - przynajmniej dla mnie - wyszło trudno i naukowo.

Niewątpliwie na plus muszę zaliczyć opisy zbliżeń, które zostały przedstawione bajkowo, w sposób piękny, delikatny, wręcz jak muśnięcia skrzydeł motyli. A przecież nie tylko o cielesności tu mowa. Meyer wykorzystała swych bohaterów, by pokazać nam, że każdy potrzebuje czasem oddechu, wytchnienia, oderwania od dotychczasowego życia i trudności jakie piętrzą się codziennie.


Podsumowując - "Karmin" jest powieścią trudną, oryginalną i specjalizującą się w ulotności miejsc i języków, ale również barwna i mistyczna. Opowiada o trudnej przeszłości, wspomnieniach i różnorodnych dziełach sztuki. To dość ciężka historia, głównie z uwagi na jej charakter i odmienność od typowych obyczajówek. Na pewno trzeba mieć odpowiedni nastrój i przygotować się psychicznie do odbioru książki o książce, bowiem śmiało mogę stwierdzić, że prócz czwórki żywych bohaterów, piątym jest ONA - niezwykła księga. Bibliofile powinni odkryć ją osobiście a przy okazji otrzymają wskazówkę, by nic w życiu nie odkładać na później...

Informacje dodatkowe o Karmin:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7779-392-3
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Ilustracje:Zuzanna Malinowska
Dodał/a opinię: ejotek

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Karmin

Kup książkę Karmin

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Wracali powoli, nie dotykając się. Ona kurczowo zaciskała dłonie na pasku torebki. David trzymał swoje w kieszeniach. Idąc skrajem chodnika, patrzył przed siebie. Co jakiś czas zerkał na nią, jakby sprawdzał, czy nadal tam jest, czy nie zmieniła zdania. Mieszkanie było oddalone od restauracji mniej więcej o kwadrans spokojnego spaceru, ale w tym czasie przebyła daleką drogę. Od siebie kiedyś do tego wieczoru. Czas zwalniał. Czuła się, jakby szli w tunelu, w którym zmieniały się prawa fizyki. W zasadzie nie szli, a płynęli czarnymi ulicami Trastevere, prześwietlonymi gdzieniegdzie żółtymi refleksami latarni...


Więcej

Wracali powoli, nie dotykając się. Ona kurczowo zaciskała dłonie na pasku torebki. David trzymał swoje w kieszeniach. Idąc skrajem chodnika, patrzył przed siebie. Co jakiś czas zerkał na nią, jakby sprawdzał, czy nadal tam jest, czy nie zmieniła zdania. Mieszkanie było oddalone od restauracji mniej więcej o kwadrans spokojnego spaceru, ale w tym czasie przebyła daleką drogę. Od siebie kiedyś do tego wieczoru. Czas zwalniał. Czuła się, jakby szli w tunelu, w którym zmieniały się prawa fizyki. W zasadzie nie szli, a płynęli czarnymi ulicami Trastevere, prześwietlonymi gdzieniegdzie żółtymi refleksami latarni...


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy