Okładka książki - Kastor

Kastor



Tom 1 cyklu Kastor
Ocena: 4.86 (7 głosów)
opis

„Kastor” Wojtka Miłoszewskiego to książka, po którą sięgałam z dużym zainteresowaniem, przede wszystkim dlatego, że jej akcja toczy się w Krakowie – mieście, które uwielbiam. Powieści, których akcja rozgrywa się w tym mieście zawsze mają u mnie parę plusów na start. W tym względzie pan Miłoszewski nie zawiódł – opisał Kraków lat dziewięćdziesiątych w sposób bardzo ciekawy: kiedy Kazimierz był dzielnicą, gdzie lepiej się było nie zapuszczać, kiedy wszystko dopiero się kształtowało, kiedy rozwijał się kapitalizm i powstawały wielkie majątki. Wybór okresu przemiany – nie tylko politycznej, ale i społecznej, to był świetny pomysł. Te dwie rzeczy – miasto i czas – to duże atuty tej powieści. I dobrze, że są, bo bez tego książka byłaby słaba.

Mam problem z oceną tego kryminału, bo z jednej strony dobrze mi się to czytało (kiedy już przymknęłam oko na różne błędy i niedociągnięcia w tekście), a z drugiej… wszystko jest tak mało realne, począwszy od postaci głównego bohatera, że aż miałam chwilami ochotę odłożyć „Kastora” na bok. Dlaczego? Zaczęłam od atutów, teraz więc powiem o tym, co mi się nie podobało, a będzie tego sporo.

Pierwszym minusem jest główny bohater: z jednej strony niemal superman, który ściga bandytów po dachach i nie boi się konfrontacji z trzema napastnikami, a z drugiej – użalający się nad sobą, niepewny siebie facet z ogromnym poczuciem niższości. Dziwna mieszanka – i bardzo mało wiarygodna. Nie podoba mi się ta postać i zwyczajnie go nie lubię.  Jedyną cechą, którą w nim polubiłam, była przyjaźń z dwiema szczurzycami. Retrospekcje, które pojawiają się w snach Kastora są niby ciekawe i wciągające, ale za bardzo to wszystko wydumane i nieprawdopodobne, podobnie jak jego problemy ze snem: człowiek, który przesypia najwyżej 17 minut w ciągu nocy raczej nie mógłby na co dzień normalnie funkcjonować. Kolejna rzecz, która mi się bardzo nie podobała – chyba najbardziej w całej książce – jest wątek romantyczny. Boże, kandydatka na towarzyszkę życia Kastora nie powinna mieć na imię Ola, tylko Desperacja (wydzwania za nim, biega, narzuca się koszmarnie, a kiedy na niego czeka, to z nudów sprząta mu na błysk mieszkanie – pewnie mogłaby na przykład poczytać, ale po co? No błagam…). Do tego dochodzą rozmowy i wyznania na poziomie piętnastolatków, a już rozwiązanie – szkoda mówić. Miałam wrażenie, jakby autor za wszelką cenę chciał dodać Kastorowi jakieś prywatne życie – no i zrobił to tak, że lepiej już było napisać, że wraca do domu i pije na umór…

Kolejną rzeczą, która mi się nie podobała (choć miała urok groteskowy) była komenda, na której pracuje Kastor – a raczej jego współpracownicy. Gieniu i Kwiatek są tak nieprawdopodobni i nierealni, że po prostu nie da się przejść nad nimi do porządku dziennego. Okropnie mnie to drażniło!

Duży minus za postaci kobiece – może gdyby autor pisał to w latach dziewięćdziesiątych, ukazywanie kobiet przez pryzmat zgrabnych lub niezgrabnych ciał byłby normalny, ale jednak mamy XXI wiek. Czas zauważyć, że kobiety mają też mózgi.

W tych wszystkich szczegółach rozmywa się akcja, która mogłaby być naprawdę interesująca: zaginięcie dyrektora dużego przedsiębiorstwa, zwłoki znalezione w beczce z betonem, niezidentyfikowana (do czasu) noga w Lesie Wolskim, afera z Kazimierzem w tle – gdyby wydobyć to na pierwszy plan i nie rozdrabniać się na te dziwaczne wątki – byłby to świetny kryminał. Wydaje mi się, że autor za wszelka cenę chciał nas zaskoczyć i zaszokować – i przedobrzył. Ta książka miałaby znacznie większą wartość, gdyby skupił się na intrygującym miejscu akcji i ciekawych czasach – a nie udziwniał fabułę dzieciństwem Kastora, jego życiem uczuciowym i opisywaniem coraz to dziwaczniejszych typów policjantów (tam w miarę normalny jest chyba tylko nadkomisarz…).

A jednak mimo tych wszystkich minusów, czyta się ten kryminał zaskakująco dobrze i szybko, tylko od czasu do czasu czytelnik krzywi się z niesmakiem lub zażenowaniem…

Komu może podobać się ta książka? Komuś, kto lubi powieści toczące się w realnych miejscach. Komuś, kto lubi Kraków. Kto pamięta lata 90. i chce do nich wrócić pamięcią. Tylko nie nastawiajcie się na cuda, choć i nudzić się nie będziecie.

Podsumowując: dziwna, nierówna powieść, z ciekawym pomysłem, który ginie jednak w zbyt wielu udziwnieniach i absurdach tworzonych przez autora.

Informacje dodatkowe o Kastor:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328058408
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Joanna Tekieli

więcej
Zobacz opinie o książce Kastor

Kup książkę Kastor

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Galaktyka
Wojtek Miłoszewski0
Okładka ksiązki - Galaktyka

Ludzie całkowicie zatruli i zniszczyli Ziemię. Ruszyli więc w Wielką Podróż, przeczesując galaktykę w poszukiwaniu innych nadających się do zamieszkania...

Farba
Wojtek Miłoszewski0
Okładka ksiązki - Farba

Kontynuacja Inwazji, bestsellerowej powieści sensacyjnej Wojtka Miłoszewskiego Polska przegrywa wojnę, a Rosjanie reaktywują dawną potęgę, przywracając...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy