Agnieszka Lingas-Łoniewkska. Mam wrażenie, że nie trzeba jej przedstawiać polskim czytelniczkom. Ja miałam na nią chrapkę już od dawna, ale wiecznie coś wpadało w oko i schodziła na dalszy plan. Jednak cały czas w głowie była myśl, że w końcu muszę, bo tyle dobrego o niej czytałam. Widząc serię "Bezlitosna siła" nie zawahałam się. Podjęłam decyzję, że to ten moment kiedy warto w końcu poznać autorkę osobiście, a nie z ocen innych. Na pytanie, dlaczego akurat ten cykle skłonił mnie do bliższego kontaktu powiem tak: tematyka MMA w książkach już mi się przewinęła i skradła moje serce.
Konstanty Lombardzki to nie tylko biznesmen, który odnosi sukcesy w życiu zawodowym. To mężczyzna, który ma swoje tajemnice, o których wie garstka ludzi w tym jego najlepszy przyjaciel Patryk Rotter. Po pracy oraz w wolnym czasie Kostek zakłada na twarz maskę i walczy w podziemiach. Jako niesamowitej klasy zawodnik MMA jest praktycznie nie do pokonania. Wychowany, a raczej wytresowany przez wuja na zasadzie bez uczuć, a z przemocą radzi sobie ze wszystkim. To jednak ma wpływ na jego psychikę i by poradzić sobie z demonami przeszłości poddaje umysł i ciało morderczym treningom i walkom. Zaś w klatce staje się Kastorem, któremu nikt i nic nie zagraża. Jest pewny, że to właśnie wtedy jest sobą.
Prywatnie to dość skryty i władczy mężczyzna pozbawiony empatii. Jednak to wszystko okazuje się być również przyodzianą maską. Gdy w jego firmie pojawia się kobieta, którą miał okazję widzieć już u przyjaciela w klubie Panta Rhei jego serce zaczyna się buntować, a uczucia nie chcą dać się trzymać na wodzy.
Anita Sokół to kobieta, która nie miała i nadal nie ma łatwego życia. Koszmarne wspomnienia z dzieciństwa oraz niezbyt przyjemne kontakty z przybranym bratem odbijają się na psychice, oraz portfelu kobiety. Problemy finansowe powodują, że musi pracować na dwa etaty. Jeden z nich to etat sprzątaczki u Konstantego, drugi to hostessa u Patryka w Panta Rhei.
Każde z nich ma za sobą swoje demony, z którymi starają się zmierzyć najlepiej jak potrafią. Co ciekawe już od pierwszego spotkania (dla niej nieświadomego) między nimi zaczyna iskrzyć. Kostek zaczyna zauważać u siebie uczucia, o których istnieniu nie miał pojęcia, a wszystko to wobec kobiety, jaką jest Anita. Ona natomiast jest zaskoczona swoją reakcją. Do tej pory unikała związków i bała się mężczyzna, a Konstantemu zaufała praktycznie od razu. Czuła się przy nim bezpieczna. Zafascynowana tym niebezpiecznym mężczyzną nie potrafiła, ale i nie chciała stawiać oporu przyciąganiu, jakie między nimi się pojawiło.
Czy dwójka skrzywdzonych ludzi jest w stanie zaufać sobie na tyle, by wyjawić sobie wszystkie ukryte tajemnice? Czy pozwolą by uczucia wzięły górę? Jaką i czy w ogóle widzą przed sobą przyszłość? Czy pokonają własne demony, czy to one pokonają ich?
Przyznam, że powód, dla którego sięgnęłam po "Kastora" to walki MMA. Miałam ochotę na inną niż w kryminałach dawkę przemocy. Dostałam nie tylko to czego oczekiwałam, ale dodatkowo było coś jeszcze. Również przemoc, ale jakże inna. Przemoc wobec kobiet. Autorka spróbowała przedstawić nam Anitę jako jej ofiarę i jak dla mnie zrobiła to zadowalającym skutkiem. Mało tego polubiłam praktycznie każdego bohatera tej powieści co spowodowało, że bez zastanowienia chcę, a raczej muszę przeczytać kolejny tom czyli losy Patryka Rottera. Jeśli lubicie nutę erotyki z dramatem i kryminałem to będzie to pozycja idealna dla Was. Choć czuję, że ma w sobie niedociągnięcia i można było wykończyć ją lepiej to nie zajmie dużo czasu i uważam, że można poświęcić jej jeden dzień
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina MAREK
Wyszedłem z klatki bocznym wyjściem dla zawodników i udałem się na zaplecze klubu.
Polluks szedł za mną.
Prędkość. Adrenalina. Miłość. Ostatni wyścig Błyska, który goni demony przeszłości. Błysk, czyli Bartek Kamiński, to samotnik żyjący na krawędzi, zdolny...
"Bez przebaczenia" to powieść dla tych, którzy chcą poznać siłę prawdziwej miłości. Umiejętnie prowadzona narracja, soczysty, a jednocześnie prosty w odbiorze...
Piski dziewczyn stojących przy samej klatce oznaczały, że walka musiała się podobać.
A już ja to na pewno.
Więcej