Jak dla mnie ta książka przypomina scenariusz filmowy, mocny akcent na początku, scena, którą ja po prostu widziałam — dom, samotny policjant z latarką, wszędzie pełno krwi i mała dziewczynka pod stołem. Idealny wstęp do klimatycznego kryminału, prawda? No właśnie i tu coś poszło nie tak. Jak dla mnie w tej powieści po prostu jest zbyt wiele wątków — polityka, zaginione dziecko, ból matki, psychopata, zemsta, kara, jak mawiają co za dużo to nie zdrowo i choć klimat jest mroczny, to jednak napięcie zanika. Pogubić się w nich nie pogubicie, bo są logicznie poprowadzone, ale myślę, że można było pewne rzeczy skrócić i książka nic by nie straciła.
Kojarzycie Harry’ego Hola Jo Nesbo? To ja tak właśnie wyobrażałam sobie Hessa, ogólnie ci panowie są do siebie podobni — popaprana przeszłość, wyrzucenie ze służby, powrót na stare śmieci, niby oklepane, ale ja lubię takich złych chłopców :) Hess i towarzyszącą mu Thulin to jak zderzenie ognia i wody, intuicji i rozsądku — dwa zupełnie różne światy, dwa zupełnie różne spojrzenia na te same sprawy. Fajna mieszanka, choć Thulin niekiedy działa mi na nerwy :).
„Kasztanowego ludzika” mimo jego sporych gabarytów czyta się naprawdę szybko, a to za sprawą nie tylko psychopaty, który jest zawsze o mile przed ścigającymi go policjantami, to dodatkowo ma krótkie rozdziały, także po prostu przeskakujemy ze sceny na scenę. Nie powiem, żeby mnie nudziła, bo tak nie było, ale do thrillera, który by mnie wyrwał z butów, to jej trochę brakuje.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 560
Dodał/a opinię:
red_sonia
Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na...
Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na...