ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗝𝗮𝗸 𝗼𝗴𝗶𝗲ń 𝗶 𝘄𝗼𝗱𝗮
𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖𝑎, ż𝑢ł𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 to powieść warta przeczytania, nie tylko dlatego, że ma ciekawy tytuł i niesamowicie piękną oprawę graficzną, ale przede wszystkim ze względu na niesamowitą historię opowiadającą o relacjach międzyludzkich, uprzedzeniach, o generalizowaniu jednego zdarzenia w przeszłości, które ma wpływ na całe życie. To opowieść o miłości ludzi pochodzących z dwóch regionów, chociaż położonych po sąsiedzku, to tak bardzo różnych od siebie. Spotkanie niecodziennej pary, charakternej Żuławianki i dumnego Kaszuby jest jak zderzenie dwóch żywiołów, jednak od wzajemnych uprzedzeń będzie coś silniejszego – miłość.
Powieść stworzyły dwie autorki, każda o innym światopoglądzie, każda kochająca swój region miłością jedyną w swoim rodzaju i tą miłością dzielą się z czytelnikami na kartach swojej powieści. Zapewne nie było im łatwo, pogodzić kaszubską ziemię, którą kolejne pokolenia kochają i za którą walczą, z żuławskim wiatrem, który hula po szerokich przestrzeniach, opowiadając minione dzieje. Stanęły jednak na wysokości zadania i dały możliwość czytelnikowi stanąć gdzieś pośrodku, na granicy tych dwóch niesamowitych regionów, i pozwolić jednakowo zachwycać się Kaszubami, jak i Żuławami. Dwa różne regiony, ale oba jednakowo piękne z bardzo do nich przywiązanymi mieszkańcami. Duet autorski kaszubsko żuławski jest zaskakujący, niecodzienny i świetnie się uzupełnia. Agroturystyka U Kaszuba została wymyślona na potrzeby powieści, natomiast Mokry Dwór na Żuławach i wiatrak istnieją naprawdę, występujące zaś postaci są fikcyjne. 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖𝑎, ż𝑢ł𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 to idealna pozycja na lato.
Ilona Michalska jest fotografem, robi zdjęcia w plenerze i sesje zdjęciowe. Pewnego dnia dostaje zlecenie zrobienia sesji ślubnej na Kaszubach w agroturystyce. Ilona spotyka irytującego właściciela Konrada Maszkę, któremu piękna pani fotograf od razu wpada w oko. Natomiast on budzi w Ilonie niechęć i antypatię, bo ma go za zarozumiałego buca. Konrad zauroczony dziewczyną nie ma ochoty pozwolić jej odjechać tak po prostu, więc w ramach barteru proponuje Ilonie tygodniowy pobyt w pensjonacie w zamian za wykonanie sesji zdjęciowej w jego agroturystyce.
Kaszuby są piękne, jest tu zupełnie inaczej niż na Żuławach. Ilona ma wprawne oko fotografa, więc od początku zauroczona jest tym miejscem, nie mogła bowiem pozostać nieczuła na piękno przyrody Kaszub. Żuławy są piękne, ale na Kaszubach wszystko wydaje jej się niezwykłe. Mimo niechęci do Maszki dziewczyna przyjmuje zlecenie i przyjeżdża zgodnie z umową do agroturystyki U Kaszuba. Okoliczności i otoczenie kuszą do nawiązania romantycznej relacji, jednak Konrad i Ilona to ogień i woda. Konrad przywiązany jest do swojej kaszubskiej ziemi, a Ilona do swego zdania. Oboje szybciej mówią niż myślą, więc często dochodzi między nimi do zgrzytów i ostrej wymiany zdań. Ilona nie dostrzega, że Konrad jest zupełnie inny niż ona myśli, bo ilekroć się spotykają, dochodzi między nimi do spięć i nieporozumień, co tym samym utwierdza Ilonę w jej opinii o nim. Sprawy są bardziej skomplikowane, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Atencją zaczyna ją darzyć brat Konrada, a matka braci otwarcie okazuje niechęć.
𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖𝑎, ż𝑢ł𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 to niesamowicie piękna historia. Kaszubi powinni być wzorem do naśladowania dla innych. Kochają swój region ponad wszystko, dbają o swoją odrębność, swoje korzenie, zwłaszcza teraz kiedy ludzie tak łatwo o nich zapominają. O swoim pochodzeniu, kulturze zwyczajach, historii, a zachłystują się nowoczesnością. Kaszubi, a zwłaszcza ich język, obyczaje oraz świadomość narodowa budzą mój podziw i szacunek. Kaszuby to region, gdzie tradycje są wciąż żywe, a jego mieszkańcy starają się, by nie zeszły już tylko do skansenu. 𝐷𝑙𝑎 𝑛𝑎𝑠 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑡𝑢𝑟𝑎𝑙𝑛𝑒 𝑗𝑎𝑘 𝑜𝑑𝑑𝑦𝑐ℎ𝑎𝑛𝑖𝑒. 𝑂 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑑𝑏𝑎ć, 𝑏𝑜 𝑔𝑑𝑦 𝑢𝑠𝑐ℎ𝑛ą, 𝑚𝑦 𝑟ó𝑤𝑛𝑖𝑒ż. 𝑃𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑧𝑑𝑛𝑖 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒𝑗ą. 𝐺𝑤𝑎𝑟𝑎, 𝑐𝑧𝑦 𝑗ę𝑧𝑦𝑘 𝑘𝑡𝑜 𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑡𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑗𝑚𝑜𝑤𝑎ł, 𝑚𝑎𝑗ą 𝑤𝑎ż𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑦 𝑛𝑎 𝑔ł𝑜𝑤𝑖𝑒. 𝑍𝑎𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗 𝑠ą 𝑧𝑎𝑚𝑘𝑛𝑖ę𝑐𝑖 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑧𝑛𝑎𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑘𝑢𝑙𝑡𝑢𝑟 𝑖 𝑛𝑎𝑟𝑜𝑑𝑜𝑤𝑜ś𝑐𝑖. 𝑃𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒ż𝑑ż𝑎𝑗ą 𝑤𝑧𝑖ąć 𝑠𝑡ą𝑑, 𝑐𝑜 𝑛𝑎𝑗𝑙𝑒𝑝𝑠𝑧𝑒, 𝑛𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑡𝑒𝑟𝑒𝑠𝑢𝑗𝑒 𝑖𝑐ℎ 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑡𝑟𝑤𝑎ł𝑜 𝑜𝑑 𝑤𝑖𝑒𝑘ó𝑤.
Kaszuby i Żuławy bardzo się różnią, jeśli chodzi o rzeźbę terenu i roślinność. Kaszuby cechują się bogactwem jezior i lasów, roślinność Kaszub to również torfowiska niskie, które porastają trzciny, turzyce i mchy. Zupełnie inaczej jest na Żuławach, gdzie jest płasko, to obszar przede wszystkim rolniczy charakteryzujący się malowniczymi polami, wierzbami i mgłami.
Mieszkańcy Żuław nie lubią Kaszubów, a Kaszubi Żuławian. 𝑊𝑠𝑧ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑠ą 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑦 𝑖 ź𝑙𝑖. 𝑍𝑎𝑙𝑒ż𝑦, 𝑛𝑎 𝑘𝑜𝑔𝑜 𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖𝑠𝑧. Żuławianie przyjechali tu jako obcy i tak traktowali ich Kaszubi, którzy myśleli o nich, że przyjadą, rozkradną, zniszczą i wyjadą. I trochę tak było. Zostali najwytrwalsi, ale wzajemna niechęć mimo upływu lat została. Współczesne pokolenie jest przekonane, że to tylko stereotypy i nie biorą tych uprzedzeń na serio. Nie chce im się wierzyć, że ludzie nadal zwracają uwagę na pochodzenie. Jednak dziadkowie, a nawet rodzice wyrośli na tych uprzedzeniach, które mają głęboko zakorzenione w swojej świadomości.
W całej tej wakacyjno sielankowej otoczce pojawia się niczym pikantna przyprawa historia Izawetty. Babcia Ilony jest osadniczką, która przyjechała z rodziną na Żuławy, jako młoda dziewczyna, pełna marzeń z nadzieją, że będzie mogła normalnie żyć, ale nic bardziej mylnego. Co tak dramatycznego wydarzyło się w przeszłości Izawetty, że po latach wspomina o tym z bólem serca i wielkim żalem?
W 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖, ż𝑢ł𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖𝑚 𝑤𝑖𝑒𝑡𝑟𝑧𝑒 urzekły mnie fantastyczne opisy, przyrody, potraw i zwyczajów, chwilami miałam wrażenie, że znajduję się w Pomieczynie z Sagi Kaszubskiej tylko kilkadziesiąt lat później. Trochę brakowało mi w tej historii prawdziwej walki dwóch żywiołów. Znajomość Ilony i Konrada nie przypominała gwałtownego wiatru, a zaledwie letni wietrzyk, ani szalejącej burzy i grzmotów, a jedynie dalekie jej pomruki. Brak mi było w tej relacji pasji, prawdziwej walki, jest sielsko, przyjemnie, by nie rzec letnio. Natomiast doskonale wypadły opisy przyrody i burzliwe rodzinne historie, które są kwintesencją tej powieści. Z bohaterami 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖, ż𝑢ł𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟𝑢 zwiedza się Żuławy i Kaszuby, uczestniczy w sporach, intrygach, ale przede wszystkim poznaje historię obu regionów, których przedstawicielami są Ilona i Konrad. Charakterna dziewczyna z Żuław i Konrad rogata dusza, człowiek z zasadami, dumny i nade wszystko miłujący swoją ziemię.
Perypetie miłosne Ilony i Konrada stały się dla autorek pretekstem opowiedzenia o współczesnych relacjach Żuławian i Kaszubów. Opowieść o rodzącej się miłości między tą dwójką jest zaledwie tłem, bo prawdziwymi bohaterami tej niecodziennej powieści są Kaszuby i Żuławy oraz ich historia. […] 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎𝑠𝑧 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑜𝑠ó𝑏, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑝𝑟ó𝑏𝑜𝑤𝑎ł𝑦 𝑐𝑖 𝑤𝑚ó𝑤𝑖ć, ż𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑎 𝑜 𝑇𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑤𝑖ę𝑐𝑒𝑗 𝑛𝑖ż 𝑡𝑦 𝑠𝑎𝑚. 𝑁𝑖𝑒𝑟𝑎𝑧 𝑢𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑦𝑠𝑧 „𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑖 𝑠ą 𝑡𝑎𝑐𝑦 𝑎 𝑡𝑎𝑐𝑦” 𝑎𝑙𝑏𝑜 „𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑏𝑖 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏ó𝑤”. 𝐶𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑡𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑎 𝑧 𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑖𝑠𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑘𝑜𝑚𝑝𝑙𝑒𝑘𝑠ó𝑤. 𝐶𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 ś𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑦 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑠𝑖ł𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑛𝑖ż𝑎ł 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ.
𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑖 ż𝑦𝑗ą 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖, 𝑟𝑜𝑏𝑖ą 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒, 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑢𝑗ą, 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑗ą 𝑖 𝑢𝑚𝑖𝑒𝑟𝑎𝑗ą. 𝑇𝑦𝑚𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧 𝑧𝑒𝑤𝑛ą𝑡𝑟𝑧, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑡𝑢 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒ż𝑑ż𝑎𝑗ą 𝑖 𝑛𝑖𝑐 𝑜 𝑛𝑎𝑠 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑎, 𝑜𝑏𝑢𝑟𝑧𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑚𝑦 𝑡𝑢 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑚𝑦 𝑝𝑎𝑛𝑎𝑚𝑖, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑠ł𝑢𝑔𝑎𝑚𝑖. 𝐼 𝑡𝑜 𝑖𝑐ℎ 𝑑𝑟𝑎ż𝑛𝑖.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-07-10
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Halina Więcek
Patrycja to pełna energii i chęci do działania dziewczyna, która często angażuje się w pomoc przykościelną. Tam poznaje siostry zakonne i zaprzyjaźnia...
Ile potrzeba siły, by pogodzić się z przeszłością i ruszyć naprzód? Ta dziewczyna nie ma szczęścia. Dorastała w poprawczaku, jest kelnerką w nocnym klubie...