http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/02/144-l-casey-keela.html
Tak jak w przypadku pierwszej części serii „Bracia Slater”, L. A. Casey przygotowała również dopełnienie II części, pt. „Keela”. Podchodziłam do tego tomu z dość dużą rezerwą, gdyż pamiętam moje rozczarowanie po lekturze „Bronagh”. Tym razem jednak, autorka spisała się znakomicie.
Przed Keelą jeden z najważniejszych dni w życiu – przeprowadzka. Pragnie zamieszkać z narzeczonym i chce, aby wszystko poszło jak z płatka. Jednak kiedy jesteś zaręczona z jednym z braci Slater, musisz być przygotowana na szaleństwo. Spontaniczny Alec jak zwykle nie myśli o konsekwencjach i wybiera niefortunny moment na niespodzianki. Rozpętuje się piekło.
Nieproszeni goście. Alkohol. Kłótnie. Dzika namiętność. Wszystko, co kryje się pod jednym nazwiskiem – Slater. Keela musi podjąć bardzo ważną decyzję. Czy jest gotowa?
Mając za sobą dwa dopełnienia historii, udało mi się zauważyć, że uzupełnienia te skupiają się na psychice wybranek braci Slater. Jeśli w przypadku „Bronagh” czułam pewnego rodzaju rozczarowanie, spowodowane, mniemanym problemem, który według mnie był całkowicie nie trafiony i wręcz „wyssany z palca”, tak w przypadku „Keeli” mogę pogratulować autorce lepszego pomysłu. Problem z którym mierzyła się ta bohaterka był zdecydowanie bardziej przemyślany i rzeczywisty, dzięki czemu zamiast zbulwersowania czułam zrozumienie.
Historia ta została napisana w tym samym lekkim tonie, co poprzednie części. Dostarczy Wam ona całą gamę emocji: od smutku do radości, miłości do pożądania. Serce zabije Wam szybciej przy niektórych akcjach, wybuchniecie śmiechem, podziwiając słowne potyczki bohaterów, a Wasze policzki mogą się nieco zarumienić, gdy pożądanie weźmie górę nad emocjami.
Po lekturze „Keeli” czuję zdecydowany niedosyt i już nie mogę doczekać się premiery kolejnej części. Tym razem autorka za cel wzięła sobie Kane’a. Jestem ogromnie zaintrygowana tym, co szykuje nam autorka w trzeciej części, gdyż zakończenie „Keeli” było dość… dramatyczne.
Podsumowując, „Keela” to świetne dopełnienie drugiego tomu tej fantastycznej serii. Jest zdecydowanie bardziej przemyślane i dopracowane, dzięki czemu czyta się to równie dobrze jak „Alec’a”. Z kolei zaś to otwarta kompozycja jeszcze bardziej podsyca ciekawość czytelnika i zachęca do lektury kolejnych części. Nie wiem jak Wy, ale ja z pewnością po nie sięgnę.
Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-01-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 184
Tytuł oryginału: Keela
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Dodał/a opinię:
Anna Pasiut