Na rozgrzewkę mam dla Was małe zadanie, powtórzcie "dzielnica Vanhankaupunginkoski"😁 Miałam problem z napisaniem tego, a co mówić z przeczytaniem, już nie wspomnę o zapamiętaniu. I za to uwielbiam Skandynawskie książki, że w życiu nie mogę spamiętać nazw miejscowości, a nawet imion czy nazwisk🙈
.
🌿 Grupa studentów postanawia nakręcić film dokumentalny o pewnym pustelniku zamieszkującym na wyspie w Helsinkach. W niewyjaśnionych okolicznościach znika jeden z nich, potem kolejny. Ciało jednego z chłopaków zostaje odnalezione w pobliskim rezerwacie przyrody. W rozwiązaniu sprawy bierze udział komisarz policji Jan Lekko oraz Saana Havas, która jest autorką podcastów kryminalnych o tajemniczym zaginięciu jednego ze studentów.🌿
.
Do tej pory nie było mi po drodze z thrillerami skandynawski, ale muszę przyznać, że ta książka zmieniła wiele i chyba mogę nawet stwierdzić, że odmieniła tą złą passę. Pierwsza część tej serii "Kiedy umiera król" nie przypadła w moje gusta czytelnicze, kompletnie nie poczułam tego klimatu akcji, czytanie tego, było dla mnie męczarnią. Tym razem było inaczej, gdyż biorąc się za tę książkę, usiadłam do niej z czystą głową, pozytywnym nastawieniem i muszę przyznać, że czytało mi się to bardzo przyjemnie i jest to dość dobry thriller skandynawski. Ta część o wiele bardziej mnie zaciekawiła i zaintrygowała już od samego początku. Fabuła wciągnęła, a nie przynudzała jak było w przypadku poprzedniej części. Ilość wątków, miejsc i bohaterów nie przytłoczyła mnie i może dzięki temu mogłam wczuć się i odnaleźć w tej historii.
.
W tej części śledztwo jest nie tylko prowadzone przez Policję, ale również przez Saanę, która pomaga koledze z pracy w odnalezieniu zaginionego brata, jednego z trójki studentów. Możemy śledzić postępy śledztwa prowadzonego przez jedną bądź drugą stronę, porównywać dowody i poszlaki, które się pojawiały. Z bólem serca muszę przyznać, że nie mam nawet do czego się przyczepić. Genialne opisy przyrody, które wręcz tylko pomagały zanurzyć się i wejść w klimat książki, tym samym wywołując ciarki. W pewnym momencie byłam przeświadczona, że to sama natura uśmierciła tych młodych ludzi, że to jakieś krwiożercze drzewa złapały ich w swoje macki🤨 Macie rację, brzmi to dziwnie i niewiarygodnie, od razu zaznaczam, że jestem zdrowa na umyśle i pisząc tę recenzję byłam trzeźwa😁 Podsumuwując to polecam Wam z czystym sumieniem "Kiedy znikają ślady", jest to dobry thriller, który z pewnością umili Wam ten jesienny wieczór🍁🍂
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Kun jäljet katoavat
Dodał/a opinię:
Klaudia Hańczuk
Saana, dziennikarka internetowa, została zwolniona z wyczerpującej i wypalającej pracy. Zamierza odpocząć i dojść do siebie spędzając lato u ciotki w...