"Nie sposób poznać drugiego człowieka. Nie słuchaj, kiedy ktoś ci wmawia, że jest inaczej."
„Kłamstwa, wszędzie kłamstwa”, to nawet dość ciekawa, ale moim zdaniem zbyt gruba książka. Po prostu zawiera bardzo dużo zbytecznej treści, opisów, zachwytów na dzieckiem i wiele, wiele innych moim zdaniem zbędnych treści, które zwiększają objętość książki. Myślę więc, że z całą pewnością nie spodoba się tym czytelnikom, którzy wolą szybką akcję. Rozdziały napisane są naprzemiennie, historię poznajemy z perspektywy Daisy i Simona, więc poznajemy ich myśli i sekrety, o których oni pewnie sami nawet nie wiedzą. Nie wiem dlaczego powieść ta została sklasyfikowana jako thriller. Moim zdaniem jest to literatura obyczajowa lub co najwyżej dramat, ale z pewnością nie dreszczowiec. Miłośnicy thrillerów i typowych kryminałów mogą więc czuć się zawiedzeni, lecz dla osób lubiących owiane tajemnicą obyczajówki, to dla nich ta książka jest w sam raz.
Wydawałoby się, że małżeństwo Daisy i Simona, którzy wychowują śliczną i utalentowaną córeczkę Millie, jest szczęśliwe, poukładane, wręcz idealne. Jednak to tylko pozory. Simon pije, ostatnio coraz więcej i przy każdej okazji lub bez niej. Daisy wie o tym, zdaje sobie sprawę z tego, że to może zbyt wiele, ale już się do tego przyzwyczaiła, że właściwie nie robi jej to żadnej różnicy czy Simon jest mocno pijany czy też nie.
"Jedni mówią, że ich ulubionym zapachem jest woń świeżo upieczonego chleba, drudzy że kawy, jeszcze inni że ogniska. Simon od najmłodszych lat upodobał sobie zapach piwa. Nic tak nie pobudzało jego zakończeń nerwowych."
Można by powiedzieć, że całe ich małżeństwo oparte jest na kłamstwach. Niby drobnych, nic nie znaczących, ale jednak życie w ciągłym kłamstwie do niczego dobrego nie może doprowadzić. Niektórych kłamstw przecież nie da się wytłumaczyć ani ich ukrywać.
Gdy Simon zapragnął mieć drugie dziecko, to wszystko zaczęło się sypać. Gdy dowiedział się od lekarza, że jest bezpłodny, to tak jakby ktoś wylał mu wiadro zimnej wody na głowę. Czy wychodzi z tego, że Daisy go zdradzała? Kto jest ojcem Millie? Czy żona dalej go zdradza?
Te pytania tak zawładnęły Simonem, że na przyjęciu u przyjaciół spił się niemal do nieprzytomności. Gdy wracają do domu samochodem, nagle na ulicę wybiega ich córeczka..., to, co stało się na tej drodze tuż obok ich domu już na zawsze będzie ciągnęło się za nimi przez całe życie.
Od tych wydarzeń mijają trzy lata. Wszystkie marzenia ich i małej Millie legły w gruzach.
Historia bardziej wciąga czytelnika właśnie od tego momentu. Trzeba przyznać, że książka zaciekawia czytelnika w powolny sposób, lecz w miarę pochłaniania kolejnych stron, zainteresowanie dalszymi losami bohaterów wzrasta coraz bardziej. Przyznam jednak, że właściwie to nie polubiłam żadnej z postaci tej książki, mimo tego iż jest w niej bardzo wielu bohaterów. Po prostu te wszystkie kłamstwa i życie na pokaz powodują jakąś niechęć do tych osób. Moz nieco zamieszania powodują retrospekcje, ale gdy się człowiek skupi, to łatwiej połączy wszystkie elementy tej układanki w całość.
Nie można się tak zatracić w kłamstwie i udawaniu na pokaz, bo to zawsze źle się kończy...
"Ślub to coś więcej niż dzień, w którym dwoje ludzi się pobiera, coś więcej niż suknia i smoking; w małżeństwie chodzi o nią i o niego."
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: Lies, Lies, Lies
Dodał/a opinię:
Myszka77
Nie sposób poznać drugiego człowieka. Nie słuchaj, kiedy ktoś ci wmawia, że jest inaczej.
Jego pierwsza miłość. Jej niebezpieczna obsesja. Emma ma przyjaciół, pozycję i pieniądze. Gdy poznaje Matthew, mężczyznę idealnego, wdowca o nienagannych...
- Jestem mężatką - mówię.- Jestem dziwką. - John się uśmiecha.Oskarżenie i wyzwanie w jednym.- No to wstęp mamy z głowy. Napijesz się? - pyta, napełniając...
Ślub to coś więcej niż dzień, w którym dwoje ludzi się pobiera, coś więcej niż suknia i smoking; w małżeństwie chodzi o nią i o niego.
Więcej