Na starcie ujawnię, że dość chętnie sięgam po felietony, ale lubię sobie je dawkować. Fajnie jest się z nimi zaznajomić przy okazji przeczytania jakiejś gazety. Mając jednak zbiór tekstów jednego autora w pigułce wiem, że czeka mnie wielkie wyzwanie. Zwłaszcza kiedy nie znam stylistyki zaprezentowanej przez felietonistę.
Po przeczytaniu tej pozycji wiem jedno (nie mam zamiaru nikogo tutaj obrażać) wolę czytać notatki pani Agaty niż jej słuchać. Mam wrażenie, że dużo więcej ma do przekazania pisząc niż mówiąc. Nie znam jej na tyle, więc to może być mylne wrażenie, ale takie mnie nie opuszcza od chwili przeczytania ostatniego zdania w tej książce. Mam jednak spory problem z tym, co znalazłam w środku. Było kilka godnych uwagi felietonów. Przed wszystkim podobały mi się ich tytułu i wprowadzenia do nich. Jestem fanką sposobu podejścia do niektórych tematów, np. poprzez cierpki żart, ironię czy świadome i racjonalne myślenie. To, co mi przeszkadzało to przeskakiwanie z tematu do tematu, brak jakiegoś sensownego pogrupowania. Nie lubię takiego miszmaszu. Jeden tekst dotyczy polityki, kolejny kościoła, następny jeszcze czegoś innego. I ta karuzela nieustannie się kręci. Momentami miałam wrażenie, że coś podobnego czytałam, a jestem pewna, że tak nie było. Może się niepotrzebnie czepiam bo takie tematyczne podejście mogłoby niektórych znudzić, ale jak wiecie ja sobie cenię porządek. Ode mnie za całość 6/10.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Dlaczego lepiej być baranem niż świnią? Dlaczego w Polsce do braku forsy jeszcze trudniej się przyznać niż do braku seksu? Jak żyć w świecie, w którym...
"Stacja Warszawa" to cykl cotygodniowych felietonów Agaty Passent, które wygłaszała na antenie Radia PiN. Powstawały one w latach 2005-2006....