Tytułowy bohater „Klinera” jest kimś więcej niż tylko czyścicielem śladów zbrodni. To postać, która funkcjonuje na styku życia i śmierci, nieustannie balansując na krawędzi, gdzie każdy błąd może oznaczać koniec. Kliner żyje według trzech żelaznych zasad: żadnych pytań, żadnych więzi, żadnych błędów. Pozostaje cieniem, niewidzialnym świadkiem najgorszych ludzkich czynów. Przez lata nauczył się sprzątać wszystko: krew, ciała, dowody zbrodni. Jego praca jest beznamiętna, niemal mechaniczna, a samotność staje się jego naturalnym środowiskiem. Jednak nawet najbardziej wycofany człowiek nie jest odporny na pragnienie zmiany. W jego uporządkowane życie wkracza impuls, potrzeba normalności, tęsknota za czymś, czego nigdy nie zaznał. Pojawia się ktoś, kto rozpala w nim marzenie o innym życiu, o wyrwaniu się z przestępczego bagna. Kliner zaczyna dostrzegać, że pragnienie zwyczajności wymaga odwagi, której być może nigdy nie miał. I że opuszczenie świata, w którym stał się niezbędnym narzędziem, nie będzie takie łatwe.
Bohater, którego prawdziwego imienia nie poznajemy, to wyobcowana, zamknięta w sobie, niemal anonimowa postać. Jego codzienność to ciągła ucieczka. Przed przeszłością, przed ludźmi i przed samym sobą. Autor stworzył intensywny portret psychologiczny człowieka zagubionego, rozdartego pomiędzy pragnieniem zmiany a świadomością, że jego życie toczy się w świecie, z którego nie ma łatwej ucieczki. Poznajemy świat jego oczami, szary, odpychający, pełen przemocy, ale także pełen ukrytych emocji i cichego cierpienia. Tak głęboko zarysowany portret psychologiczny bohatera sprawia, że historia ta wciąga nie tyle dynamiką akcji, co intensywnością przeżyć i refleksji. Niemal czujemy ciężar zmęczenia klinera, jego bezsenność, jego rozpaczliwą chęć, by coś zmienić, ale jednocześnie obawę przed krokiem w nieznane. Fabuła rozwija się powoli. Dzierżek nie stawia na gwałtowne zwroty akcji od pierwszych stron, ale stopniowo buduje napięcie, pozwalając nam zanurzyć się w atmosferze niepokoju. Dopiero w końcowych rozdziałach historia przyspiesza, uderzając emocjonalnie i przynosząc długo wyczekiwane rozwiązania.
Szczególną uwagę zwraca sposób, w jaki autor pokazuje samotność głównego bohatera. To nie tylko brak przyjaciół czy bliskich, to egzystencjalna pustka, z którą kliner zmaga się na każdym kroku. Każde spojrzenie sąsiadki, każdy niewypowiedziany dialog są dla niego namiastką czegoś większego, odległego marzenia o normalności. W tle pojawia się świat mafii, który jest bezwzględny, okrutny, bez miejsca na litość. Pojawiają się też trudne tematy: przemoc, śmierć, wykorzystywanie słabszych. Historia jest mroczna, pełna brutalnych scen i trudnych emocji. Mimo to nie jest to thriller o przestępczym podziemiu, ale głęboka, skłaniająca do rozmyślań nad samotnością, tęsknotą za normalnością i granicami ludzkiej wytrzymałości opowieść o człowieku próbującym wyzwolić się ze swojej przeszłości i odciąć od tego, co go definiuje. Jeśli chodzi o język, jest nieco surowy, ale dobrze oddaje charakter świata, w którym żyje bohater. Opisy są obrazowe, często oparte na zmysłowych detalach, zwłaszcza tych odnoszących się do zmysłu węchu, który główny bohater ma doskonale rozwinięty. Dialogi są oszczędne, ale treściwe, a krótkie refleksje bohatera często trafiają w samo sedno.
„Kliner” to thriller psychologiczny o człowieku, który sprząta nie tylko ślady cudzych zbrodni, ale i własne emocje, lęki i marzenia. To opowieść o samotności ukrytej pod maską chłodnej precyzji i o pragnieniu życia, które trudno zrealizować, kiedy przeszłość wciąż depcze po piętach. Jeśli szukacie intensywnej, poruszającej lektury, która zamiast szybkiej akcji oferuje wnikliwe studium ludzkiej psychiki i moralnych dylematów, ta powieść będzie doskonałym wyborem.
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2025-02-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Adam Dzierżek przedstawia kolejną świetną historię. Zabiera czytelnika w podróż do ludzkiego umysłu w podróż, która jest niezmiernie ciężka, emocjonalna...
"Pamiętaj, Karol, po co to robisz - powiedziała spokojnym głosem. - Tu nie chodzi o zemstę czy odwet, ale o wyrównanie. O równowagę. A równowaga to pokój...