Po poradniki czy książki o rozwoju osobistym sięgam niezwykle rzadko, przynajmniej w porównaniu do ogólnych ilości książek, jakie czytam. Ale czasem sięgam i to nie tylko po te recenzenckie. Zdarzało mi się kupić coś z tego gatunku dla siebie. Nadal mi się zdarza. Nie lubię w tym gatunku wtórności, nie lubię, kiedy książka nic nie wnosi do mojego życia. Oczywiście po samym opisie ciężko jest się tak naprawdę zorientować, czy dana pozycja jest dla nas, ale już jakieś pierwsze odczucia zazwyczaj mamy. Moje przeczucia i opis „Kogo widzisz w lustrze?” mówiły mi, że sporo mogę z tej publikacji wynieść dla siebie. Dlaczego? Ano dlatego, że temat, jaki na tapet wzięła autorka jest bardzo uniwersalny. Bo przecież od małego w każdego z nas wtłaczane są jakieś przekonania. To raz, a dwa, autorka jest profesjonalistką (psychologiem i psychoterapeutką). To nie jest celebrytka, która postanowiła napisać książkę i która twierdzi, że zna się na wszystkim i każdemu w każdej sprawie jej książka pomoże (a i z takimi publikacjami miałam do czynienia, nawet jedną taką, niestety, mam na półce i wydałam na nią pieniądze, czego do tej pory żałuję).
Tym, co ostatecznie przekonało mnie do książki był fakt, że jak autorka podaje już w przedmowie, publikacja nie jest zbiorem suchych faktów czy innych mądrości, które możemy znaleźć wszędzie, ale oparta jest na prawdziwych historiach jej pacjentów, ich życiowych opowieściach, wzbogaconych o szczegółową analizę drzemiących w nich przekonań. Bo każdy z nas jakieś ma, a, co chyba jasne, mogą być one bardzo ograniczające, szczególnie jeśli zawierają ograniczające założenia co do nas samych. Trochę zamotałam, ale chyba wiadomo, o co chodzi. Książka jest po prostu o przekonaniach, jakie każdy z nas w sobie nosi. Na początku zostaje wyjaśnione, czym owe przekonania właściwie są, skąd się biorą i jak nad nimi pracować, aby ułatwiały, a nie uprzykrzały nam życie. Autorka przekonuje, moim zdaniem słusznie, że nad przekonaniami zaczynamy pracować, albo w ogóle zauważamy ich istnienie dopiero wtedy, kiedy stają się dla nas niewygodne, gdy zaczynają nas ograniczać, stają się dysfunkcjonalne. Na poparcie tego i innych stwierdzeń podaje oczywiście przykłady z życia.
W dalszej części publikacji autorka przedstawia dziesięć prawdziwych historii swoich pacjentów. I ta właśnie część różni tę książkę od klasycznych poradników. Bo czyta się ją dokładnie tak samo jak powieść, przeżywając wraz z bohaterami ich wzloty i upadki, wchodząc w ich buty, doświadczając tych samych emocji. Jednocześnie jesteśmy z boku, zanurzamy się w czyjś świat bez zbędnego wysiłku czy ryzyka, że zostaniemy zranieni. Bo kiedy się takich opowieści słucha lub je czyta, są fascynujące, poruszają, porywają, ciężko się oderwać, tym bardziej, że mamy świadomość, że nie są fikcyjne. Sprawa wygląda inaczej, kiedy to samo przydarza się nam, kiedy się czymś takim żyje. W tym wypadku mogą być trudne do zniesienia i przytłaczające. Opowiadania są różne, na jednego czytelnika będą miały większy wpływ, na innego mniejszy lub nie będą wywierać żadnego wrażenia. To zależy od czytelnika i od tego, na ile zanurzy się w danej opowieści i na ile pozwoli jej zaprowadzić się do własnej historii i założeń. W każdej z historii odnajdziemy ograniczające, często krzywdzące przekonania, a niektóre z nich z łatwością odniesiemy do siebie. Opowiedziane w książce historie są ciekawe, autorka pisze bardzo przystępnie i szybko się tę publikację czyta, tym bardziej, że jest w niej dużo dialogów, więc tempo lektury jeszcze bardziej wzrasta. W ostatnim rozdziale książki znajduje się część praktyczna, w której znajdziemy katalog pytań pomocnych w identyfikacji i krytycznej ocenie własnych przekonań.
Ponieważ książka napisana jest zupełnie inaczej niż typowe poradniki, może spodobać się również osobom, które omijają ten gatunek literacki szerokim łukiem. Serdecznie polecam, szczególnie każdemu, kto chce rozliczyć się z ograniczającymi go przekonaniami.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
maitiri_books