„Kokainowa księżniczka” opowiada historię Natalii, która została skrzywdzona zarówno przez życie, jak i przez byłego partnera, ale ona się nie poddaje i przenosząc się do Sopotu próbuje rozpocząć nowe życie. Zostaje menadżerką klubu nocnego i czerpie z życia pełnymi garściami… kokainy trzymając w drugiej ręce kieliszek swojego ulubionego prosecco z aperolem. Ale czy to jest życie, którego pragnęła?
Przyznam szczerze, że fabuły w tej książce było jak na lekarstwo. Po zapoznaniu z opisem z tyłu książki i kategorią, którą jest literatura kobieca, spodziewałam się mocnego romansu z ciekawymi scenami erotycznymi. Niestety, ale spotkało mnie ogromne rozczarowanie. Przez praktycznie 2/3 książki scena erotyczna goniła scenę erotyczną, które były bardzo podobne do siebie i w moim odczuciu kompletnie nic nie wnosiły, gdyż same sobie miały stanowić jakąś opowieść, której tak naprawdę zabrakło.
Pod koniec lektury jednak pojawił się w końcu jakiś bardziej rozbudowany wątek, który nie opierał się tylko na seksie, a również na emocjach i odczuciach bohaterów. Moja radość trwała jednak krótko, bo znowu pojawiły się podobne sceny. Opisy też często się powtarzały i kilkukrotnie miałam wrażenie, że już o tym czytałam.
Myślę, że autorka też troszkę się pogubiła w szczegółach. Na jednej i tej samej stronie bowiem czytałam, że remont apartamentu bohaterki potrwa jeszcze ponad miesiąc, a za kilka zdań, że za osiem dni się skończy i będzie mogła w nim zamieszkać. Także troszkę mnie to też zdezorientowało. Kompletnie nie zrozumiałam, co autorka chciała nam – czytelnikom przekazać. Jeśli miała to być tylko i wyłącznie rozrywka, to do mnie to akurat nie przemówiło. Jeśli coś głębszego i ukrytego, to tego niestety się nie doszukałam.
Myślę też, że gdyby fabuła była bardziej rozbudowana i skupiła się również na życiu a nie na samym pieprzeniu, to pozycja wiele by zyskała. Na ten moment mogę jedynie stwierdzić, że mnie ta książka kompletnie nie przekonała i nie porwała, a nagłe i spłycone zakończenie pozostawiło po sobie tylko niesmak. To było chyba moje największe książkowe rozczarowanie tego roku, bo spodziewałam się dużo, a otrzymałam niewiele.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-10-04
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kubera