,,Kołysanka dla wisielca" w istocie jest rodzajem poetyckiej ballady, brzmiącej trochę jak muzyka Sigur Ros. Przesycona pięknem i chłodem islandzkiego krajobrazu i klimatu, gdzie osadzona jest akcja na poły autobiograficznej historii wysnutej z doświadczeń autora-bohatera i jego dwójki przyjaciół: Boro i Szymona. Ten ostatni właśnie, galernik wrażliwości, fantastyczny muzyk, koncertujący w odmętach wzbierających fal ukwieconej łąki jest właśnie tytułowym wisielcem, lecz to, co najważniejsze w tej historii czai się gdzieś między słowami. Opowiedziane mniej dosadnie niż w ,,Domu Róży", gdzie Klimko-Dobrzaniecki z chirurgiczną precyzją opowiada o swoim praktykowaniu w islandzkim domu spokojnej starości. ,,kołysanka" jest w istocie pochwałą życia prawdziwego, pełnego, bez oglądania się na konwenanse, przytłaczającą rzeczywistość i sztuczne ograniczenia. Ileż w tych historiach mądrości, charakterystycznej dla mędrca raczej, niż osoby w sile wieku, jaką jest autor, ileż przy tym ironicznego dystansu, podejścia frywolnego czasem i zwyczajnie dowcipnego do wydałoby się śmiertelnie poważnej materii. Naprawdę trudno jest się tą prozą nie zachwycić, nie docenić fantastycznego stylu i języka, formy, w której zaklął nasz rodak tak niesamowite bogactwo emocji i kapitalnych obserwacji.
Informacje dodatkowe o Kołysanka dla wisielca:
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-75-36003-5
Liczba stron: 96
Dodał/a opinię:
benioff
Sprawdzam ceny dla ciebie ...