Håkana Nessera już znam . Jego styl pisania poznałam przy okazji lektury "Powrót". Tam bohaterem był policjant o dość specyficznym charakterze. I, gdy brałam do ręki najnowszą książkę tego pisarza zastanawiałam się , co tym razem przyjdzie zbadać komisarzowi Van Veeterenowi. Lubiąc powieści Nessera nie czytałam o czym będzie ten kryminał. Jakże miło się zdziwiłam , gdy okazało się, że mam oto okazję poznać nowego bohatera- Gunnara Barbarottiego.
Håkan Nesser , Gunnara Barbarottiego umieścił także w innych swoich powieściach , a "Rzeźniczka z Małej Birmy" jest już 5 tomem cyklu.
Gunnar Barbarotti jest policjantem szwedzkiej policji. Pewnego poradnia budzi się obok martwej żony- Marianny. Pęka jej tętniak. Barbarotii zostaje samotnym ojcem pięciorga dzieci. Czworo z nich jest już nie niemal samodzielnych. W domu największej opieki wymaga nastoletnia córka. W pracy przełożony- Gunnara- Asunander zleca mu, by po powrocie do pracy zajął się niewyjaśnionym zaginięciem Arnolda Morindera. Sprawa jest o tyle ciekawa, że choć minęło wiele lat od zaginięcia, Morindera nie uznano za zmarłego. Nigdy nie odnaleziono jego ciała. Drugim ciekawym aspektem było to, że Arnold znajdował się w związku z Ellen Bjarnebo , która w okolicy jest znana pod pseudonimem - rzeźniczka z Małej Birmy. Czemu?
Ellen wiele lat temu mieszkała na małym gospodarstwie Małej Birmie wraz z mężem Harrym i synem Billim.Harry był okrutnym tyranem. Bił , pił i zmuszał do seksu Ellen , a i synowi kuksańców nie żałował. Ellen wiele lat żyła w atmosferze domowego terroru. Billi ten stan przypłacił zdrowiem. Był zamkniętym w sobie dzieckiem. NIe mówił i był społecznie wyobcowany. Pewnego dnia Harry znika. Ellen po wielu dniach zgłasza zaginięcie męża. Policja odnajduje jego poćwiartowane ciało. A , że Ellen pracowała w rzeźni podejrzenia padają na nią. Kobieta przyznaje się do winy i odsiedziała 11- letni wymiar kary. Czy i tym razem Ellen zabiła swojego konkubenta, a może nigdy nic złego nie zrobiła?
Gunnar Barbarotti ma wątpliwości czy warto odgrzewać, jak starego kotleta tą sprawę . Bo cóż po latach może on odkryć, jeśli jego koledzy polegli? Niechętnie zabiera się do czytania starych akt i ponownego przesłuchiwania osób , które mogły mieć jakikolwiek związek z zaginięciem. Ale spotkanie z Ellen Bjarnebo ciągle odkłada na później. Choć jego stan emocjonalny nie jest najlepszy, a smutek po śmierci żony nie daje mu normalnie funkcjonować zbiera w sobie siły, by rozwiązać zagadkę zaginięcia. Co odkryje? Czy Arnold żyję? A jeśli nie , to czy Ellen miała coś z tym wspólnego?
Hakan napisał ciekawą powieść. Barbarotti jest zupełnie innym bohaterem niż jego kolega po fachu z "Powrotu". NIe ma w nim chamstwa, arogancji i nadmiernej pewności siebie. Jest on człowiekiem powalonym na kolana przez los. Kocha swoje dzieci i chcę być dla nich podporą, choć sam wymaga pomocy psychologa. Upada , ale wstaje, bo wierzy , że żona ma z nim kontakt i go mimo wszystko wspiera.
Na kartach książki czytelnik śledzi nie tylko przebieg śledztwa, ale głównie emocjonalną wędrówkę inspektora. Od początku powieści odnosiłam wrażenie, że Asunander zleca Gunnarowi tę sprawę, aby ten miał jakiekolwiek zajęcie, ale okazuje się, że Asunander ma w tym prywatny cel. Jaki? Tego już nie zdradzę.
Podoba mnie się , to, że akcja nie pędzi. Toczy się swoim torem i brnie ku zadziwiającej puencie. Coś czuję, że pisarz stanie się jednym z moich ulubionych.
Informacje dodatkowe o Rzeźniczka z Małej Birmy:
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2013-05-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788375546606
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię:
figlarna24
Sprawdzam ceny dla ciebie ...