Zadziwiające jest, jak często pomysły pisarzy znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jednak uwierzcie mi, że autorka tej książki sprawia wręcz wrażenie jasnowidza. Książka została napisana na krótko przed pandemią covid-19 i zdziwicie się ile w niej jest sytuacji z którymi spotykamy się przez ostatnie dwa lata.
Wszystkie wydarzenia i zmiany obserwujemy na podstawie przeplatających się ze sobą historii kilku kobiet. Mamy rok 2025. Do szpitala w Szkocji przyjęty zostaje pacjent z dość ostrymi objawami grypy. Jego stan pogarsza się dosłownie z minuty na minutę i po dwóch godzinach od przyjęcia umiera. W tym dniu, do tego samego szpitala trafia jeszcze kilku mężczyzn w różnym wieku, z takimi samymi objawami i żadnego nie udaje się uratować. Doktor Amanda MacLean z oddziału ratunkowego przypuszcza, że mamy do czynienia z nową pandemią. Zgłasza swoje uwagi do odpowiednich władz ale zostaje zignorowana. Niestety Jej obawy się sprawdzają. Bardzo szybko choroba, której nosicielami są kobiety a atakuje jedynie mężczyzn, rozprzestrzenia się na cały świat. Przeżywają nieliczni faceci z naturalną odpornością. Kobiety, które początkowo skupiły się na tym by ochronić ukochanych mężów, ojców czy synów, bardzo szybko muszą uporać się ze stratą i przejąć męskie obowiązki i prace, by świat mógł dalej funkcjonować. Przede wszystkim też muszą dostosować się do nowej rzeczywistości, w której brak ukochanego mężczyzny przy boku, a możliwość zajścia w ciążę jest zależna od rządowej loterii.
Gdybym czytała te książkę ze trzy lata temu, przyjęłabym ją jako typową fikcję literacką, niemal na pograniczu science-fiction. Czytając teraz, widziałam w dużym stopniu naszą rzeczywistość. Bardzo ciekawa lektura z którą warto się zapoznać.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: The End of Men
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia